Pędził po tafli jeziora jak torpeda, ku uciesze spacerowiczów z ełckiej promenady. I zatrzymał się nagle na... marinie, pływającej barce pubu Smętek. Poturbowanego amatora prędkości odwieziono do szpitala.
Tak zakończyła się szarża skuterem wodnym, którą raczył w niedzielę po południu ełczan 33-letni... strażnik miejski z Ełku. Pływał przy samym brzegu jeziora i nie zdążył dokonać zwrotu przed mariną. Skuter wbił się w drewnianą konstrukcję barki, a niefortunnego wodniaka musieli ratować z wody jego koledzy. 33-latek nie odniósł większych obrażeń, ale - jak informuje komendant straży miejskiej Krzysztof Skiba - od wczoraj jest na zwolnieniu lekarskim.
- Amatorzy ścigania się na skuterach wodnych mają wyznaczony teren 100 metrów od brzegu jeziora. Mężczyzna pływał w miejscu niedozwolonym. Naruszył przepisy porządkowe, grozi mu kara grzywny w wysokości 500 zł - informuje Monika Bekulard, rzeczniczka ełckich policjantów.
Amatorom jazdy na skuterach wodnych specjalny tor na jeziorze Ełckim przygotował MOSiR. Tylko tam jest ich miejsce. Od 1 maja na wodzie są też patrole policyjne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?