Podobne stwierdzenia usłyszeć można z ust wielu rodziców. Jedynie 9 ełckich sześciolatków, zamiast do zerówki, pójdzie od września do szkoły.
Rodzice nie chcą reformy
Przez trzy następne lata rodzice mają jeszcze wybór, po 2012 r. obowiązkiem szkolnym objęte będą wszystkie sześciolatki.
Jeżeli dziecko chodziło do przedszkola i dobrze sobie tam radziło, a szkoła, do której pójdzie, jest odpowiednio przygotowana, ministerstwo edukacji namawia rodziców, by rozważyli możliwość puszczenia dziecka do szkoły o rok wcześniej. - Marysia ma jeszcze czas na naukę w szkole - tłumaczy pani Iwona. - Na razie idziemy po staremu i cieszymy się, że mamy taką możliwość.
Tak nikłe zainteresowanie rodziców zaskoczyło urzędników wydziału edukacji w ełckim ratuszu. Zakładali oni, że do szkół pójdzie 10 proc. sześciolatków, czyli ok. 30 dzieci. Od miesiąca liczba rodziców chętnych posłać swoje pociechy o rok wcześniej do szkoły nie zmieniła się i nic nie zapowiada, że będzie ich więcej niż obecnie.
- Nie poślę Wiktora do szkoły, bo uważam, że nie jest jeszcze emocjonalnie do tego przygotowany - przyznaje Agnieszka Kurczak. - Nie wiem, jak poradziłby sobie, gdyby oprócz nauki pisania i czytania przyszło mu uczyć się matematyki.
Czytanie i pisanie - tylko w szkole
Od września w szkole i przedszkolu zaczną obowiązywać nowe programy, gwarantujące uczniom łagodne wprowadzenie w świat wiedzy. Przedszkolaki nie będą uczyć się czytania i pisania, a jedynie będą do tego przygotowywane.
- Nie chcemy, żeby dzieci powtarzały to, czego nauczyły się już wcześniej - wyjaśnia Bożena Skomorowska z biura prasowego MEN. - W przedszkolu dzieci mają się bawić i uczyć przez zabawę.
Z tej zmiany cieszą się wychowawczynie starszych grup. Będą miały dodatkowy rok, by lepiej przygotować maluchy do nauki w szkole.