Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital w Bielsku Podlaskim. Czytelniczka skarży się na pielęgniarki

Andrzej Zdanowicz
Dyrektor Grotowicz nie mogła uwierzyć, że pielęgniarki z jej szpitala każą rodzinie zajmować się chorym lub kupować pieluchy. Sugerowała, iż prawdopodobnie skarżący się opacznie zrozumieli to, co pielęgniarki do nich mówiły. (zdjęcie ilustracyjne)
Dyrektor Grotowicz nie mogła uwierzyć, że pielęgniarki z jej szpitala każą rodzinie zajmować się chorym lub kupować pieluchy. Sugerowała, iż prawdopodobnie skarżący się opacznie zrozumieli to, co pielęgniarki do nich mówiły. (zdjęcie ilustracyjne) Adam Wojnar
Czytelniczka napisała do nas list, w którym skarży się na standard opieki nad jej chorym dziadkiem.

„Pogotowie przywiozło dziadka do szpitala, a ode mnie zażądano kupna m.in. pampersów - powiedziano mi, że szpital tego nie zapewnia - pisze Czytelniczka. - Ponadto, nikt nie pomagał dziadkowi w higienie osobistej, na moje pytania o tą kwestię odpowiedziano, że „rodzina powinna się tym zajmować”, a nie pielęgniarki. Taką odpowiedź też dostałam od jednej z lekarek (...). Inna sytuacja, kiedy dziadek potrzebował tlenu, a w odpowiedzi na moją prośbę o pomoc usłyszałam od pielęgniarki: „A pani nie umie podłączyć tlenu?”.

Nasza Czytelniczka tłumaczy, iż jej dziadek cierpi na wiele chorób, ma nadwagę i nie jest w stanie bez pomocy się poruszać. Dlatego oczekiwała, iż szczególnie w szpitalu taką pomoc otrzyma. Zawiodła się!

Zobacz też Szpital w Siemiatyczach. Remont oddziału wewnętrznego trwał 5 miesięcy. Uroczyste otwarcie (zdjęcia)

„Ostatnio, dziadek będąc po raz kolejny w szpitalu poprosił o pomoc jednej z pielęgniarek, aby położyć się do łóżka... takiej pomocy nie otrzymał i był zmuszony siedzieć kilka godzin, aż ktoś z bliskich mógł przyjechać i mu pomóc...” - skarży się.

Skargę na bielski szpital nasza Czytelniczka wysłała także do Rzecznika Praw Pacjenta.

„Personel pielęgniarski powinien podczas hospitalizacji pacjenta sprawować opiekę pielęgnacyjną” - czytamy w odpowiedzi podpisanej przez Marzannę Bieńkowską, dyrektora wydziału interwencyjno-poradniczego RPP.

Napisała również, iż szpital ma obowiązek zapewnić niezbędne artykuły pielęgnacyjne, np. pieluchy.

A w przypadku przewlekle chorych przebywających w szpitalu kupno pieluch jest sporym obciążeniem finansowym. Bowiem, gdy chory jest w domu, zakup pieluch, podobnie jak leków, jest refundowany przez NFZ i PCPR. Jednak, gdy trafia do szpitala, refundacja ta nie przysługuje.

O tej sytuacji rozmawialiśmy z Bożeną Grotowicz, dyrektorką szpitala w Bielsku.

- To niemożliwe, by pielęgniarki kazały rodzinie pacjenta opiekować się nim podczas pobytu w naszym szpitalu - mówiła. - Czasem bliscy chorego sami chcą się nim zająć i jest to jak najbardziej wskazane. Pielęgniarka może ich zachęcić do opiekowania się chorym, ale nie wymagać tego. Zupełnie niedopuszczalne jest, by ktoś poza naszym personelem podawał choremu tlen. Staramy się troszczyć o naszych pacjentów. Oczywiście nie jest tak, iż każdy pacjent ma przypisaną pielęgniarkę, która czuwa przy nim 24 godziny na dobę. W pewnych sytuacjach oczekiwanie na zmianę pieluchy czy przewrócenie w łóżku może się przedłużyć. Np. gdy inny pacjent jest reanimowany. Ale o ile nie ma jakiegoś pilnego zadania pielęgniarka powinna stawić się na wezwanie.

Zobacz też Szpital psychiatryczny w Suwałkach. Jerzy Butanowicz został kaleką. Wariat wsadził mu palec w oko (zdjęcie)

Dyrektor Grotowicz nie mogła uwierzyć, że pielęgniarki z jej szpitala każą rodzinie zajmować się chorym lub kupować pieluchy. Sugerowała, iż prawdopodobnie skarżący się opacznie zrozumieli to, co pielęgniarki do nich mówiły.

- Czasem bliscy chorego są bardzo zdenerwowani i wiele rzeczy do nich nie dociera lub przekręcają słowa, które słyszą - podkreśliła pani dyrektor. - Wszystkie nieprawidłowości, które mają miejsce w szpitalu można zgłaszać do mnie jako dyrektor placówki, przełożonej pielęgniarek, lekarza prowadzącego.

Dyrektor Grotowicz przyznała, iż często krytyka z jaką spotyka się szpital jest zupełnie bezpodstawna. Np. niedawno pojawił się anonim, w którym napisano: „w szpitalu zarzynają ludzi”. O co dokładnie chodzi, autor nie napisał. Jak podkreśla dyrektor, z takimi „bezsensownymi zarzutami” nie da się dyskutować.

Gazeta Współczesna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna