Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpitale będą walczyć o kasę

(luk)
Dyrektorzy podlaskich szpitali nie wykluczają pozwania do sądu Narodowego Funduszu Zdrowia.

Będą przesunięcia

Będą przesunięcia

Podlaski oddział NFZ zapowiada, że w przyszłym tygodniu, po podliczeniu rozliczeń za grudzień, będzie proponował szpitalom przesunięcia pieniędzy z tzw. niewykonań na nadwykonania w dziedzinach ratujących życie. Ale i tak wiadomo, że nie załatwi to problemu, bo z owych niewykonań zapas wynosi ok. 16 mln zł (za 11 miesięcy), a potrzeby są kilka razy większe.

Wszystko przez tzw. nadlimity. Tylko za 11 miesięcy 2009 roku NFZ winny jest placówkom 85 mln zł. Teraz trwa rozliczanie za grudzień i wiadomo, że kwota ta wzrośnie jeszcze o kilka milionów. - To poważne środki, o które musimy walczyć - mówią dyrektorzy szpitali. Popierają ich władze samorządowe.

Przekroczenia kontraktów, jakie zawarto z NFZ, to główna bolączka podlaskich szpitali w ub. roku. Ponieważ fundusz nie płacił placówkom za nadwykonania, już od sierpnia większość ZOZ-ów zaczęła wstrzymywać przyjęcia chorych. Ale i tak nie uniknięto przekroczeń - za 11 miesięcy osiągnęły 85 mln zł. Dyrektorzy zapowiadają, że będą domagać się tych pieniędzy od NFZ, jeśli trzeba, nawet na drodze sądowej.

- Przekroczyliśmy kontrakt o 9 mln zł, z tego 3 mln zł to koszt procedur ratujących życie - mówi Sławomir Kosidło, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Białymstoku. - Chcemy rozmawiać z NFZ przede wszystkim o tych 3 mln zł.

Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku przekroczył kontrakt o 15 mln zł. - Ale rok 2009 kończymy rozliczać w marcu - mówi Bogusław Poniatowski, dyrektor USK. - Jeśli nie dogadamy się wtedy z NFZ, będziemy podejmować dalsze decyzje.

Dyrektorów szpitali w walce z NFZ o zapłatę za nadwykonania będą wspierać ich organy zarządzające. Związek Powiatów Polskich już pod koniec ub. roku postanowił o ogólnopolskiej walce o lepsze kontrakty na 2010 rok i walce o pieniądze za nadlimity. Udało się wydobyć więcej pieniędzy na szpitale na 2010 rok.

- Pierwotna propozycja na 2010 rok była o 8-15 proc. gorsza niż umowy na 2009 - mówi Wiesław Pusz, starosta białostocki, który uczestniczy w konwentach starostów i zjazdach ZPP. - Potem zaproponowano umowy na poziomie 2009 roku, a ostatecznie większe o ok. 3,5 proc. Na tę propozycję przystaliśmy. Ale pozostaje jeszcze sprawa nadlimitów. Będzie ona przedmiotem naszych najbliższych obrad, zapadnie wtedy decyzja, czy pozywać NFZ do sądu. To sprawa ciągle otwarta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna