- Oddalam powództwo Mariusza Czabana o uzyskanie odszkodowania od urzędu gminy - takim postanowieniem sądu zakończyło się postępowanie w I instancji przed białostockim sądem pracy.
Były wójt Szudziałowa powoływał się na Kodeks pracy i zapisaną w nim zasadę równego traktowania.
W trakcie trwania kadencji rada gminy, z którą był skonfliktowany i w której nie miał większości, zmniejszyła mu wynagrodzenie z 8430 zł brutto do 5742 zł. O 2688 zł brutto miesięcznie Czaban zarabiał mniej od końca marca 2012 do grudnia 2014 r. Niezadowolony próbował nawet skarżyć uchwałę do wojewody, ale ten utrzymał ją w mocy.
Potem zwrócił się do sądu, domagając się zwrotu różnicy w zarobkach, łącznie z różnicami w naliczaniu trzynastek i odprawy: 102 tys. zł brutto.
- Jeśli przegramy, nasza gmina pójdzie z przysłowiowymi torbami - mówił w trakcie procesu Tadeusz Tokarewicz, obecny włodarz gminy.
Na szczęście dla gminy sędzia wydał korzystny dla niej wyrok. - Powód zaczynając 4-letnią kadencję wójta gminy zetknął się z dramatyczną sytuacją materialną jednostki samorządu. Opracował plan rachunkowy, który zakładał zaciskanie pasa przez wszystkich, również przez niego. Tym bardziej że sam wcześniej wnioskował o obniżenie swojej pensji - tłumaczył sędzia i powoływał się również na opinię mieszkańców gminy, którzy byli niezadowoleni z planów oszczędnościowych wprowadzonych przez wójta.
Sąd nie znalazł również podstaw do tego, by doszło do dyskryminacji powoda. Opozycja nie jest przejawem dyskryminowania.
Były wójt został zwolniony z opłaty kosztów sądowych, za to jak wiele wniósł do naprawy finansów gminy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?