Tak dobrego sezonu jeszcze tutaj nie było

Idziemy z narciarzem na zakupy

Idziemy z narciarzem na zakupy

Przed wyjściem a stok, zarówno narciarze jak i snowboardziści powinni się odpowiednio ubrać. Podstawą jest bielizna termoaktywna, a także specjalna kurtka, spodnie i rękawice. Z jednej strony chronią przed zimnem, a z drugiej uniemożliwiają nadmierne pocenie się. Za taki komplet trzeba zapłacić ponad tysiąc złotych. Droższy jest pozostały sprzęt. Jeśli jesteś doświadczonym narciarzem i snowboardzistą i chcesz mieć najnowsze model nart albo deski, musisz przygotować się na wydatek 2-3 tysięcy złotych. Starsze modele są o połowę tańsze. Mniej zapłacimy za sprzęt używany, którego duży wybór znajdziemy w internetowych serwisach aukcyjnych. Natomiast ceny nowych butów zaczynają się od 300-400 złotych.

Żeby sezon narciarski był udany, musi rozpocząć się jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. O ile w górach jest to oczywiste, o tyle na Mazurach nie zawsze się tak dzieje. Na szczęście końcówka 2009 i początek 2010 roku były bardzo obiecujące. Jeśli ujemne temperatury utrzymają się jeszcze przez kilka tygodni będzie to zdecydowanie najlepszy sezon w ostatnich latach.

Góra odżyła

Najstarszy wyciąg narciarski na Mazurach jest na Pięknej Górze koło Gołdapi. Na początku swojego istnienia tętnił życiem. Przyjeżdżali tam nie tylko Polacy, ale także sąsiedzi z Rosji czy Litwy. Jednak wyciąg stopniowo podupadał. Jego właścicielami był Skarb Państwa i gmina Gołdap. Dopiero w połowie ubiegłego roku przeszedł w prywatne ręce. Jego nowymi i właścicielami stała się rodzina państwa Rudziewicz. Za Centrum Sportowo-Rekreacyjne zapłacili prawie 4 miliony złotych.

Jednak patrząc na tegoroczny sezon okazuje się, że był to strzał w dziesiątkę. Piękna Góra odżyła. Przyjeżdża na nią blisko trzy razy więcej narciarzy i snowboardzistów niż poprzedniej zimy.

- Rzeczywiście to bardzo dobry sezon - przyznaje Mirosław Rudziewicz, współwłaściciel wyciągów i zajadu pod Gołdapią. - Choć ze względu na siarczyste mrozy nie ma tłoku narciarzy, bo jazda w taką pogodę nie sprawia wielkiej frajdy.

Pokrywa śnieżna ma grubość około metra. Jeśli szczęście dopisze, to tegoroczny sezon narciarski potrwa nawet do końca marca.

Równie dobre warunki i istne oblężenie przeżywają stoki w Morenowej Stacji Narciarskiej w miejscowości Okrągłe w gminie Wydminy.

Zainwestuj miliony i czekaj na zyski

Żeby myśleć o budowie ośrodka narciarskiego, trzeba mieć dużą skarbonkę.
Kupienie góry to wydatek co najmniej kilkuset tysięcy złotych. Potem trzeba ją jeszcze odpowiednio wyprofilować, aby narciarze byli przede wszystkim bezpieczni, a zarazem czerpali jak najwięcej przyjemności z jazdy.

Ceny wyciągów narciarskich nie są małe. Za orczyk o długości 350 metrów trzeba zapłacić co najmniej 400 tysięcy złotych.

Zanim narciarze będą mogli wyjechać na stok, konieczne jest dosypanie sztucznego śniegu i ubicie całej trasy ratrakiem. Cena armatki śnieżnej waha się od 15 do 20 tysięcy złotych. Dużo droższy jest ratrak. Nowy może kosztować nawet ponad 1,5 miliona złotych. Używany jest dużo tańszy - około 200-300 tys. zł.

Zarówno w Morenowej Stacji Narciarskiej, jak i na Pięknej Górze koło Gołdapi na miłośników białego szaleństwa czekają nie tylko dobrze przygotowane trasy zjazdowe, ale także wypożyczalnia sprzętu i bar.
Jeśli więc chcesz spróbować sił na stoku, nie masz na co czekać. Czas na szusowanie!