Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak kochali CBA, że wyrywali się do nocnych przesłuchań

Konrad Kruszewski [email protected]
Okazuje się, że najbardziej "kochaną" instytucją w Polsce było Centralne Biuro Antykorupcyjne w czasach kiedy kierował nim Kamiński, ministrem był Ziobro, a rządził Kaczyński.

Świadkowie tak kochali ówczesne CBA, że wyrywali się, aby przesłuchiwano ich w środku nocy. Porzucali ciepłe łóżka na rzecz pokoju przesłuchań. Można powiedzieć metaforycznie, że sami pchali się CBA do łóżka. I nic dziwnego, skoro w łóżku był agent "piękny Tomek".

Dzisiaj słyszymy, że działania CBA w sprawie doktora G. polegające m.in. na zastraszaniu, pozbawianiu snu, przesłuchaniach w środku nocy były przez tych świadków akceptowane. Ba, sami chyba chcieli w nocy zeznawać, bo się na to nie skarżyli. Słyszymy to tylko z ust reprezentantów jednej opcji (tej która wtedy w CBA, i nie tylko w CBA, rządziła). Świadkowie tego nie potwierdzają, ale świadkom nie ma co wierzyć. Jak się ktoś umawia na nocne randki, to potem raczej do tego się nie przyznaje.

Było więc tak jak mówią ziobrysci i kaczyści (dziś już byli ziobryści). Świadkowie sami wręcz prosili o nocne przesłuchania. - Furda sen! Co tam zmęczenie! Bierzcie nas na przesłuchanie w nocy i przesłuchujcie ile wlezie - prosili świadkowie agentów Kamińskiego i Ziobry. - Prawda jest najważniejsza i nie może czekać do rana. Do rana skiśnie.

Jakaś lekarka, po którą przyjechali agenci CBA porzuciła chorego podczas reanimacji. - Bierzcie mnie w obroty, bondy wy moje kochane - powitała ich radośnie. Bardzo lubię być obracana, zwłaszcza nocą. Nie ma co z tym czekać do rana! To pacjent może poczekać, choć niekoniecznie doczekać. Postraszcie mnie też trochę, na przykład ośmioma latami więzienia, bo bardzo lubię się przy tym trochę bać.

Inny świadek, żona pacjenta doktora G. wręcz domagała się, aby agenci CBA przyszli do niej w nocy, żeby ciągnęli ją bez kapci w koszuli nocnej po schodach, bo miała z tego dużą przyjemność.
"- Wracałam z ferii z dziećmi - zeznawała inna świadek. - Mieszkamy w domku pod lasem. Otworzyłam bramę, wjechałam, a zaraz za mną dwa auta. To wyglądało jak napad. Mąż powiedział, że nie wysiadamy. Zadzwonił po policję, ja do ochrony. Od mojej strony podszedł mężczyzna i rzucił: "Jak nie wysiądziesz, to cię wyciągnę przez okno". Przyjechała policja i kazali mi jechać, bo to CBA. W nocy przewozili mnie w dwa, trzy miejsca. Chciałam adwokata. To kazali mi się rozebrać i zamknęli w areszcie do rana".

Ale czad! Człowiek całe życie mógłby przeżyć w sposób nudny czyli bezsensowny, gdyby nie takie atrakcje. A takie atrakcje tylko u nas, czyli u Ziobry, Kamińskiego i Kaczyńskiego. I to całkiem za darmo. A przecież takie atrakcje powinni sprzedawać za grubą kasę. W CBA powinni mieć dwie taryfy. Jedna darmowa, czyli rutynowe wezwanie na przesłuchanie, w godzinach popołudniowych, żeby nie kolidowało to z pracą. I druga ekstremalna, ekstra płatna, z wywalaniem drzwi nocą, wyprowadzaniem w kajdankach (za dodatkową opłatą w światłach kamer), wsadzaniem do celi, nocnymi przesłuchaniami.

Porządne pieniądze się za to należały, bo ci agenci to byli prawdziwi fachowcy. Oni nawet byłego żołnierza AK i warszawskiego powstańca potrafili doprowadzić do płaczu (Agenci pokazywali mu nagrania w laptopie, ale on nic nie widział, bo ma uszkodzony po udarze nerw wzrokowy. Rozpłakał się w sądzie. Jak zeznał, w CBA grozili mu, że jak się nie przyzna, to zostanie zatrzymany na 48 godzin. "Straszyli mnie aresztem wydobywczym". Obiecali, że jak podpisze, że dał łapówkę, to go wypuszczą. "Nie wiedziałem, czy ja jeszcze wrócę do domu" - wyjątki z protokołu z zeznań).

I to wszystko, jak twierdzą dziś obrońcy dawnego CBA odbywało się za zgodą przesłuchiwanych, bo oni nie protestowali i nie składali skarg. Dlatego sędzia Tuleya agentów obraża, porównując ich metody z przesłuchaniami stalinowskimi. Słusznie za to Ziobro (chyba w ich imieniu) pozwie sędziego do sądu. Jak ktoś szyfruje swoją akcję "Mengele" (kryptonim jaki nadało CBA rozpracowywaniu doktora G.), to nie po to, aby potem porównywać go z "marnymi ubekami".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna