Takie absurdy tylko w Polsce! Muszą rozkuć nowe rondo bo nie mieszczą się na nim TIR-y

Nowo zbudowane rondo trzeba rozkuć, bo nie mieszczą się na nim tiry. - Tylko dlaczego za te poprawki mają płacić podatnicy - irytują się augustowianie. - Przecież to wina projektanta, albo inwestora.

To oni powinni ponieść koszty.

Rafał Malinowski, rzecznik prasowy GDDKiA uważa, że nie można mówić o winie.
- Parametry rozjazdu były zgodne z przepisami - zapewnia.

Nie można przejechać

Rondo znajduje się na skrzyżowaniu dwóch najważniejszych dróg wyjazdowych z miasta, wiodących w stronę Białegostoku oraz Warszawy. Stanowi początek augustowskiej obwodnicy i zostało przekazane do użytkowania w ubiegłym roku. Kierowcy od początku nie pozostawiali na nim suchej nitki

- Szosa jest tak wąska, że nie można przejechać - psioczyli. - Tiry niszczą obrzeża oraz zieleń.

Na dodatek, w przypadku awarii nawet osobowego samochodu, rozjazd był całkowicie zablokowany. Auta bowiem nie można było ominąć.
Malinowski tłumaczył, że szerokość ronda nie jest przypadkowa.

- Chodzi o to, żeby wjeżdżające na nie samochody wyhamowały, a tak się dzieje, jeśli jest wąskie - mówił. - Poza tym, parametry budowli zgodne są z przepisami.

Szersze o trzy metry

Mimo tych argumentów, a także w związku z licznymi skargami kierowców, GDDKiA postanowiła przebudować rozjazd. Według nowego projektu jezdnia ma być poszerzona o blisko trzy metry. Prace właśnie trwają. Drogowcy zdjęli kostkę brukową i ułożą asfalt. To wszystko zrobią do końca czerwca.

- Na tym etapie inwestycji trudno mówić o kosztach - kwituje pytania Malinowski. - Mam nadzieję, że firma nie zechce od nas pieniędzy i przebuduje rondo w ramach tzw. drobnych poprawek.

Nie wierzą w to mieszkańcy miasta. - Przez miesiąc ludzie będą pracowali za darmo, to bzdura - oburza się Józef Sadowski, augustowianin. - Na pewno słono będzie to nas kosztować.