MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Taktyka małych kroków

Redakcja
Rozmowa z trenerem Moderatora Hajnówka Jackiem Wesołowskim

Nie ulega wątpliwości, że w najbliższą sobotę w Hajnówce padnie rekord frekwencji na meczu Serii B. Siatkarze Moderatora w ostatnich dwóch wyjazdowych spotkaniach spisali się znakomicie, pechowo przegrywając z faworyzowanym Jadarem i pewnie pokonując AZS Opole.
Warto wysupłać kilka złotych na bilet. Tym bardziej, że w podopiecznych Jacka Wesołowskiego tkwią jeszcze rezerwy umiejętności.
W męskich grach zespołowych jesteście obecnie najwyżej klasyfikowanym zespołem z Podlasia. To chyba przyjemne uczucie? - zagadnęliśmy trenera Wesołowskiego
- Naprawdę? Nie zdawałem sobie z tego sprawy, ale to rzeczywiście przyjemne. Ciężko będzie jednak utrzymać się przed Jagiellonią Białystok. Od kiedy przyszedł tam trener Nawałka leją kogo popadnie. My cieszymy się z 6. miejsca, ale wiemy że trudno będzie je utrzymać.
Dwa zwycięstwa w czterech meczach, w tym jedno z faworytem ligi z Bielska-Białej. Blisko sensacji w Radomiu...Czy czujecie się już drużyną "silnego środka" tabeli?
- Za wcześnie na takie wnioski. Niemniej pokazaliśmy, że na pewno nie będziemy dostarczycielami łatwych punktów, nawet dla faworytów.
Słyszeliśmy takie opinie o was jak: "sprawią jeszcze niejedną niespodziankę" Grzegorza Wagnera, "spokojnie się utrzymają" trenera Gwardii Jacka Grabowskiego. To mobilizuje?
- Cieszą nas, bo padają z ust osób, które w siatkówce sporo osiągnęły. Mają też rozeznanie co do siły ligi, podczas my jako beniaminek nie znamy dobrze wszystkich zespołów. To oznacza, że rzeczywiście stać nas na niezły wynik.
Teraz przyjeżdża do Hajnówki Śnieżka-Joker Piła, kolejny faworyt. Ale terminarz...
- To prawda. Kiedy go dostaliśmy byliśmy lekko załamani. Można było przecież przegrać na początku większość spotkań. Atmosfera byłaby gorsza i presja większa. Na szczęście udało się wygrać dwa mecze. Przypomnę, że potem co prawda jedziemy do nie najmocniejszego Wołomina, ale za dwa tygodnie przyjeżdża Chemik Bydgoszcz. Jest to jedyny zespół w lidze, który nie tylko zgłasza aspiracje, ale po prostu musi awansować - taki cel ma postawiony przez zarząd.
Za to potem przyjdą łatwiejsi rywale i jeśli się postaracie może być ostry marsz w górę tabeli.
- Teoretycznie tak to wygląda. Z nikim jednak nie będzie łatwo. Na pewno do każdego meczu podejdziemy bardzo skoncentrowani i nikogo nie zlekceważymy. Jest świetna atmosfera w drużynie, mamy szeroką kadrę. Nie zastanawiamy się ile punktów w I rundzie nas zadowoli. Chcemy dobrze grać, a same przyjdą.
Udało się stworzyć zespół na miarę Serii B. Czy w przyjaznej, ale małej Hajnówce można marzyć o siatkarskiej ekstraklasie?
- Jasne, że marzymy! Gdy coś się robi, chce się zajść jak najwyżej, robić to jak najlepiej. Jednak na razie nie jesteśmy przygotowani na awans, ani finansowo ani organizacyjnie. Przecież w Polskiej Lidze Siatkówki trzeba mieć spółkę akcyjną. Małymi kroczkami zdążamy jednak coraz wyżej. Zagrać kiedyś w ekstraklasie - to byłoby coś niesamowitego. Na razie kibicie i ludzie związani z klubem zdają sobie sprawę z naszych możliwości. Na przykład po przegranym, 0:3 meczu z Gwardią Wrocław nikt nie miał do nas pretensji. Przeciwnie, burmistrz i inne osoby pocieszały nas i gratulowały dobrej postawy.
Rozmawiał: Miłosz Karbowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna