MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Talent oszllifowany dzięki cierpliwości i pasji

Aleksandra Gierwat [email protected]
Na plenery do Kozarzy pojechał tylko po to, by robić zdjęcia. Został, by rzeźbić w kamieniu.
Na plenery do Kozarzy pojechał tylko po to, by robić zdjęcia. Został, by rzeźbić w kamieniu.
Wysokie Mazowieckie. Tata Stanisława Szcześniaka wspomina, że syn chciał zostać rolnikiem. Ale w wojsku przypadło mu za zadanie przygotowywanie dekoracji. I tak już poniekąd zostało...

Kiedy byłem w wojsku, w Bartoszycach, zacząłem trochę malować - wspomina. - Moim pierwszym zadaniem było wykonanie szyldu komisji wyborczej...
Po powrocie z wojska pokazywał nieraz swe prace w ciechanowieckim Muzeum Rolnictwa. Teraz w swej pracowni zajmuje się kamieniarstwem i witrażami.

Cierpliwość niezbędna
Te ostatnie można podziwiać nie tylko w okolicznych kościołach. Pragną je mieć u siebie także w innych częściach Polski. Np. w Częstochowie, w internacie prowadzonym przez siostry.

Tajniki witrażu zgłębiał początkowo w pracowni państwa Godlewskich w Ciechanowcu. Trzy lata temu poszedł na swoje i prowadzi własną pracownię. Wcześniej zajmował się rzeźbą w kamieniu.

- Zacząłem dłubać u Piotra Krawczyka w Kozarzach - opowiada.
A teraz u niego dłubie bratanek. Z kolei kolega bratanka pod okiem Szcześniaka nabiera wprawy przy tworzeniu witraży. Dobrze mu idzie.

- To żmudna, wymagająca cierpliwości praca - przyznaje. - Teraz przygotowuję się do Litanii Loretańskiej. Skąd biorę motywy? Podglądam stare witraże w kościołach, wertuję książki. I staram się dodać coś od siebie.

Do witraży potrzebne jest też odpowiednie szkło. Nie każde będzie dobre. Niektóre w piecu, przy temperaturze ok. 650 stopni Celsjusza pękają, inne zmieniają barwę. Trzeba zawsze zrobić próbę.

Być może za rok poprowadzi plener artystyczny. Raz przyjechał na taki do Kozarzy, zrobić znajomemu trochę zdjęć na pamiątkę. Zainteresowali się nim organizatorzy.
- To był plener malarsko-graficzno-rzeźbiarski. Za rok, jeśli się uda, chciałbym, żeby uczestnicy mogli spróbować także witrażu - opowiada Leszek Wawrzaszek, dyrektor Podkarpackiej Akademii Sztuki i Architektury.
Być moze też wkrótce jeden z ciechanowieckich kościołów zyska podświetlane witraże. Z jego pracowni.

Subiektywnie w sieci
Zamiłowanie do fotografii przydaje się Szcześniakowi na codzień. Jego zdjęcia trafiają bowiem do "Subiektywnego Niecodziennika" czyli poralu prowadzonego wraz z bratem.

- Tematów u nas nie brakuje - przyznaje. - Ale to brat pisze. Ja robię zdjęcia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna