Tiry utkwią na dobre

- Musimy zareagować na to, co się dzieje - mówi Bogdan Dyjuk, szef komitetu.
Według pierwotnych planów, w wakacje blokad miało nie być. Przedstawiciele komitetu nie chcieli dodatkowo utrudniać życia np. turystom. Sytuacja się jednak zmieniła. Ostatnie wypowiedzi ekologów oraz niektórych eurodeputowanych, którzy parę miesięcy temu odwiedzili Augustów, wskazują, że bezpieczeństwo mieszkańców miasta rozjeżdżanego przez tiry zupełnie się nie liczy.
Ekolodzy zapowiedzieli, że jeśli w sierpniu inwestycja wejdzie na tereny objęte programem Natura 2000, o czym niedawno poinformował szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, sparaliżują wszelkie prace. Natomiast eurodeputowani w swoim raporcie po pobycie w Augustowie całkowicie pominęli kwestię tirów i skupili się na rzekomej unikalności doliny Rospudy. W efekcie już teraz Komisja Europejska zajmująca się środowiskiem naturalnym zapowiedziała wystąpienie o natychmiastowe wstrzymanie prac przy budowie augustowskiej obwodnicy.
- Chcemy pokazać, że na tym terenie żyją też ludzie - mówi Bogdan Dyjuk. - Blokada będzie dotyczyła jedynie tirów. Potrwa wiele godzin. Sądzę, że tyle, ile jeszcze nie było.
Komitet ustali szczegóły w najbliższych dniach. Wstępny termin to ostatnie dni lipca lub początek sierpnia.
Augustowianie twierdzą, że zgodzą się na wstrzymanie budowy obwodnicy pod jednym warunkiem - jeśli zamknięte zostanie przejście graniczne w Budzisku, którym odbywa się cały ruch ciężkich samochodów na Litwę, Łotwę i Estonię. Wówczas problem tirów przestanie istnieć.