Tiry zablokują ulicę Octową!

Wówczas odprawy celne zostaną przeniesione z przejść granicznych do urzędów w kraju.

- No, to już będzie całkiem przerąbane - stwierdza Lech Dąbrowski, kierowca tira, którego spotkaliśmy w kolejce do odprawy w oddziale celnym w Białymstoku przy ul. Octowej. - Strasznie będzie. Już teraz zresztą jest, zwłaszcza w poniedziałki. Tego dnia kolejka to nieraz sięga do ul. Handlowej. A jak tu się wszystkie tiry zjadą, to w ogóle kolejki aż do centrum będą sięgać.

Twierdzą, że dadzą radę
Celnicy uspokajają jednak, że nie będzie aż tak strasznie.

- Faktycznie, wchodzi w życie takie rozporządzenie Ministra Finansów, w związku z którym odprawa będzie odbywać się nie na granicy, a w oddziałach celnych - powiedział Maciej Czarnecki, rzecznik prasowy Izby Celnej w Białymstoku. - Dotyczy to tylko towarów wwożonych ze Wschodu na teren Unii Europejskiej, a nie tych wiezionych w odwrotnym kierunku. A to właśnie w kierunku na Wschód są większe kolejki. Jesteśmy przygotowani na zmiany. I poradzimy sobie z nową sytuacją. Nie przewidujemy zresztą lawinowego przeciążenia ilością odprawianego towaru.

Poza tym, jak oficjalnie twierdzą celnicy, odprawy nie muszą się koniecznie odbywać w Białymstoku. Mogą to być inne miasta, w których są urzędy, jak Łomża, Ełk, Ostrołęka.

Po co był terminal?
Przewoźnicy zauważają jednak inny problem - duży ruch tranzytowy zostanie skierowany do miast kilka lat po tym, jak wydano 174 mln zł na nowoczesny terminal w Kuźnicy. Pytają, po co była tak duża inwestycja, skoro teraz terminal będzie stał pusty, a tłoczno za to będzie w Białymstoku na ul. Octowej. A już teraz sytuacja w tym miejscu jest tragiczna. Codziennie wzywana jest tam policja, ponieważ tiry zagradzają przejazd innym samochodom.