To były godziny walki z ogniem

Największym utrudnieniem było bardzo duże zadymienie budynku.

- W piątek o godzinie 7 dyżurny Powiatowego Stanowiska Kierowania otrzymał informację o pożarze kotłowni w Jaświłach - poinformował Cezary Grygo, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Mońkach. - Po dojechaniu na miejsce strażacy OSP Jaświły stwierdzili, że pali się pomieszczenie kotłowni w budynku magazynowo-warsztatowo-biurowym. Występowało duże zadymienie w palącym się pomieszczeniu oraz na poddaszu budynku. Dym na wyższą kondygnację przedostawał się przez otwory starego komina.

Ochotnicy zaczęli gasić pożar z zewnątrz. Nie mieli możliwości wejścia do środka budynku ze względu na brak aparatów ochrony dróg oddechowych. Gdy na miejsce przyjechali zawodowi strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej, weszli do środka i gasili płomienie od strony magazynu pasz. Gdy woda nie pomagała, ratownicy zaczęli gasić pianą.

Akcję gaśniczą strażacy zakończyli o godz. 10.19. Przypuszczalną przyczyną pożaru było pozostawienie bez dozoru pieca centralnego ogrzewania. Brak zasilania w energię elektryczną spowodował zatrzymanie się pompy wodnej. Wytworzyła się wysoka temperatura w kotle i zapaliły się materiały składowane w kotłowni.