Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To jedna z najważniejszych inwestycji w regionie. Rolnicy protestują

(hel)
Piotr Grochala, prezes zarządu ELTEL Networks Rzeszów SA, spółki, która na zlecenie PSE Operator jest odpowiedzialna za budowę tzw. mostu energetycznego na terenie Polski. W naszym regionie linia ma przebiegać z Ełku do Alytusa.
Piotr Grochala, prezes zarządu ELTEL Networks Rzeszów SA, spółki, która na zlecenie PSE Operator jest odpowiedzialna za budowę tzw. mostu energetycznego na terenie Polski. W naszym regionie linia ma przebiegać z Ełku do Alytusa.
Prezes odpowiada na nasze pytania.

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Poseł Jarosław Zieliński ma zastrzeżenia do sposobu zawierania umów ustanawiających służebność przesyłu. Mówi, że ci, którzy je podpisują nie zawsze wiedzą, co robią.

- Zastrzeżenia są bezpodstawne i w jakimś stopniu obraźliwe dla właścicieli działek, którzy zawarli z nami umowy. A jest ich ok. 250. Osoby, z którymi rozmawiamy są dociekliwe, ostrożne i potrafią bardzo dobrze zadbać o swój interes. Korzystają z opinii ekspertów, pytają o operaty szacunkowe. Do tej pory nikt, poza grupką protestujących nie skarżył się na brak informacji. Trudno się dziwić, bo od listopada 2011 r zorganizowaliśmy ok. 30 spotkań informacyjnych. Wydaliśmy foldery, ulotki, działa strona internetowa. Brak informacji o zadaniu szkodzi nam, a nie pomaga.

Dlaczego spółka wspiera finansowo organizację imprez?
Zależy nam na dotarciu z informacją do jak największej liczby mieszkańców, ponieważ inwestycja ich dotyczy. Dożynki, czy koncerty gromadzą wielu. Dlatego nie widzę nic złego w tym, że zgodnie z prawem wspieramy takie wydarzenia i prowadzimy na nich punkty informacyjne. Tym bardziej, że pracujemy na zlecenie PSE Operator, spółki Skarbu Państwa, beneficjenta unijnych funduszy. To nakłada na nas dodatkowe obowiązki komunikacyjne. Dodam, że za powierzchnię pod punkt informacyjny płacimy tyle samo, co inne podmioty.

Dlaczego nie bierzecie pod uwagę możliwości przeprowadzenia linii pod ziemią?
Bo to nie jest optymalna technologia do budowy linii przesyłowych najwyższych napięć. Stosuje się ją niezwykle rzadko. Tam, gdzie nie ma innej możliwości, w centrach takich miast, jak Berlin, czy Londyn. Koszty, choć astronomiczne są wtórnym problemem. W Polsce nie ma ani jednego kilometra linii w tej technologii. Według najnowszych danych, na 130 tys. km linii w Europie, zaledwie 100 km, to podziemne.

Ale linia projektowana jest blisko budynków...
Przebiega tak daleko, jak to możliwe. Znamy wiele inwestycji, pod Poznaniem, czy Warszawą, gdzie odległości od zabudowy są mniejsze niż 50 m. Tutaj tak nie jest, choć zbliżenia są nieuniknione. Myśląc o protestach nie możemy tracić z oczu celu inwestycji. Chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa dostaw energii dla milionów ludzi na lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna