Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"To mobbing w stosunku do nas"! Fundusz głuchy na głośne protesty

Rafał Bieńkowski [email protected]
Pracownicy szpitala pod siedzibą białostockiego oddziału NFZ-u zjawili się z trumną. Ma ona symbolizować upadek grajewskiej placówki.
Pracownicy szpitala pod siedzibą białostockiego oddziału NFZ-u zjawili się z trumną. Ma ona symbolizować upadek grajewskiej placówki. Fot. B. Maleszewska
Kolejne starcie szpitala z NFZ-em.

Po pikiecie pod siedzibą białostockiego NFZ-u o trudnej sytuacji grajewskiej placówki dowiedziało się całe Podlasie. Dyrektor funduszu Jacek Roleder nie zamierza jednak odstąpić od nałożonej na szpital wysokiej kary. - To mobbing w stosunku do nas! - uważają pracownicy szpitala.

Ponad setka pracowników szpitala w Grajewie wykrzyczała w Białymstoku, że dyrektor Jacek Roleder powinien podać się do dymisji.

- Protest przed budynkiem NFZ-u to odpowiedź na bezustanną dyskryminację naszego szpitala - mówi w rozmowie z nami Henryka Jagielska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Ochrony Zdrowia Szpitala Ogólnego w Grajewie.

Karani za leczenie
Przypomnijmy, że 19 października fundusz upublicznił wyniki kontroli przeprowadzonej w szpitalu. Te były druzgocące. NFZ zakwestionował co trzecie świadczenie wykonane przez placówkę w 2009 r. Tym samym szpital zobowiązany został do wpłaty na konto funduszu blisko 800 tys. zł (332 tys. zł stanowi kara). Absurd sytuacji polega na tym, że szpital ukarany został za procedury, za które fundusz im nie zapłacił...

Zdaniem dyrekcji pacjenci leczeni byli zgodnie z prawem, a kontrolą i nałożoną karą NFZ chciał odegrać się na szpitalu za złożony w marcu pozew za niezapłacone nadlimity wykonane w ub.r. Placówka, która jako pierwsza w województwie zdecydowała się na taki ruch, domaga się 1,4 mln zł.

Podczas pikiety pracownicy szpitala żądali zaprzestania monopolistycznych praktyk stosowanych przez NFZ w stosunku do Szpitala Ogólnego i jego pacjentów. Pracownicy domagają się, aby mogli wykonywać w warunkach szpitalnych takie procedury jak diagnostyka przewodu pokarmowego, elektrokonizacja z powody nadżerki, łyżeczkowanie jamy kanału szyjki macicy oraz drobne zabiegi chirurgiczne.

- Bezustannie jesteśmy za ich wykonywanie karani - mówi Grzegorz Dembski, dyrektor Szpitala Ogólnego. - Pacjenci w całym kraju mają takie badania wykonywane w warunkach szpitalnych i nie ma tam takich zmasowanych kontroli.

Złożą zażalenie
Władze szpitala zwracają uwagę na nierówne traktowanie placówek publicznych i prywatnych. W przypadku tych drugich kontrole trwają do dwóch tygodni. Szpital w Grajewie "prześwietlany" był przez fundusz przez 4 miesiące. Głośne protesty grajewian białostocki odział NFZ-u ma jednak za nic.

- Czwartkowy protest nie wpłynął na wyniki kontroli w grajewskim szpitalu - mówi Adam Dębski, rzecznik Podlaskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. - Decyzje dotyczące zwrotu nienależnie pobranych środków i wysokości kary nie zmieniły się. Szpital ma prawo złożyć zażalenie na czynności oddziału do prezesa NFZ - dodaje.

Tak też zrobi Grzegorz Dembski, szef grajewskiej placówki.

- Złożymy zażalenie, ponieważ jest mi wstyd, że jestem ubezpieczony w Narodowym Funduszu Zdrowia - mówi dyrektor szpitala.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna