Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To prawdziwa katastrofa! Ryby zdychają, a z nimi bobry, norki i wydry. Przyducha czy trucizna?(foto + video).

Mirosław Dylewski, Tygodnik Ostrołecki
(M. Dylewski), TO
Brudna, ciemnobrązowa woda, smród ciągnący się od wody na kilkaset metrów od brzegu, zgniłe, rozkładające się ryby - to obraz, jaki można spotkać w ostatnich dniach nad rzeką!

Wędkarze łowiący w Bugu załamują ręce i niemalże płaczą. Takich ryb, jakie w tej chwili płyną rzeką do góry brzuchami większość z nich w życiu nie złapała i nawet nie widziała.

- Pierwsze symptomy tego, że z rzeką dzieje się coś niedobrego zauważyliśmy już w niedzielę, 5 lipca - mówi Bogdan Ojdana, prezes koła PZW nr 42 z Małkini. - Nurtem, do góry brzuchami, płynęły naprawdę duże sztuki miętusa, sandacza, brzany, szczupaka. Potem coraz więcej mniejszych ryb zaczęło zdychać i spływać w dół rzeki. Płyną do dzisiaj. A co gorsze - wczoraj, podczas akcji odławiania śniętych, jeszcze żyjących ryb, i przenoszenia ich w starorzecza Buga, zaobserwowaliśmy zdechłe bobry, wydry, norki i sporo ptactwa. To nie mogła być przyducha, jak podają w mediach, ale raczej ogromne zatrucie rzeki. Ssaki nie oddychają tlenem z wody - musiały się jej opić i zdechły.

Nurtem rzeki wciąż płyną zdechłe ryby. Wędrując brzegiem co krok, w szuwarach i zaroślach można natknąć się na większe i mniejsze okazy płotek, leszczy, miętusów, okoni czy szczupaków. Okropnie śmierdzi, a wędkarze, których spotykamy, z ogromną bezradnością przyglądają się temu, co się dzieje z ich piękną rzeką. Nigdy woda w niej nie była przezroczysta, ale to, co płynie w tej chwili przypomina bardziej kawę niż wodę z rzeki.

- Takich ryb, jakie w ostatnich dniach płyną brzuchami do góry Bugiem, rzadko się widuje, a to co widziałem zapierało dech w piersiach, i aż serce bolało - mówi jeden z wędkarzy grzebiący patykiem w rzece. - Kilkukilogramowe sandacze, szczupaki, brzany - echh…. szkoda gadać. Łza się w oku kręci jak to widzę.

- Według naszych obserwacji padło już kilka milionów sztuk ryb i sporo tego, co żyje wokół rzeki - mówi prezes Ojdana. - Jest to prawdziwa katastrofa ekologiczna dla naszego regionu. Służby sanitarne bagatelizują to zagrożenie. Woda okropnie śmierdzi i wygląda nie najlepiej. Ryby i zwierzęta już się rozkładają, a nikt nie wprowadza zakazu kąpieli i zbliżania się do wody. Przecież to za kilka dni może wybuchnąć tutaj jakaś epidemia i wtedy będzie naprawdę źle. Sami widzieliśmy, jak rolnicy poili w rzece swoje bydło. A w Broku ludzie normalnie kąpią się w rzece a na plaży wywieszona jest biała flaga. To się może skończyć naprawdę źle.

Strażnicy wodni zaalarmowani przez wędkarzy sprawdzali stan wody na podległym im odcinku. Podobna sytuacja dzieje się na Nurcu oraz w górnym brzegu Buga. Byli pod Drohiczynem i Mielnikiem - tam też płyną zdechłe ryby. Cały Bug jest zatruty

Źródło

To prawdziwa katastrofa ekologiczna! Zdechło już kilkaset tysięcy ryb! Zdychają też bobry, norki i wydry (foto + video). , tygodnik Ostrołęcki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna