Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tobolski ma uratować Pronarowi ligę

Miłosz Karbowski
Czesław Tobolski wrócił do sztabu trenerskiego Pronaru Białystok.
Czesław Tobolski wrócił do sztabu trenerskiego Pronaru Białystok. Archiwum
Białystok, Hajnówka. Zwycięstwa pozwolą na zachowanie nadziei, porażki wbiją przysłowiowy gwóźdź to trumny. W takiej niewesołej (ale nie beznadziejnej!) sytuacji znajdują się nasze siatkarskie drużyny firmujące swoją nazwą producenta wysokiej klasy traktorów.

O formę pań z Pronaru Białystok na zgrupowaniu w Rajgrodzie dba nikt inny, jak Czesław Tobolski, trener, którego przed rozpoczęciem ligi odsunięto od prowadzenia pierwszego zespołu. To on prowadzi teraz treningi i prawdopodobnie ustali taktykę na arcyważne spotkanie z AZS AWF Poznań. Pierwszym trenerem oficjalnie pozostaje Kardas.
"Traktorynki", marzące o występie w fazie play off ekstraklasy w gronie 8 najlepszych drużyn, muszą wygrać. Na zachód ruszą w sobotę (mecz jest w niedzielę wieczorem), bezpośrednio z Rajgrodu. Póki co, w spokoju trenują tam od poniedziałku. Jest cicho, zielono, a telefony komórkowe tracą zasięg. Relację z obozu zdaje nam menadżer zespołu Wojciech Piotrowski.
- Pod względem siatkarskim niewiele się zmieniło. Są zajęcia na siłowni i w sali. Chodziło o to, by uspokoić nerwy i oderwać się od codzienności. Mamy ładną pogodę, jest ciepło, można pospacerować po lesie. Dziewczyny są zdrowe i gotowe do gry. Wszyscy zachowujemy nadzieje na awans do najlepszej ósemki ligi - mówi Piotrowski.
Sytuacja białostoczanek jest nie do pozazdroszczenia, ale co w takim razie mają powiedzieć siatkarze z Pronaru Hajnówka. "Traktory" heroicznie walczą o 10. miejsce dające udział w barażach, a ich los nie zależy tylko od nich. Do końca I ligi zostały im dwa mecze, podobnie jak rywalowi, którego gonią - SPS-owi Zduńska Wola. Strata do SPS-u wynosi 4 punkty.
Jedyne pocieszenie, to takie, że w korespondencyjnym pojedynku zduńszczanom trudniej o zdobycz, bo za przeciwników mają zespoły z czołówki: lider Płomień Sosnowiec i trzeci w tabeli Joker Piła.
- Jeśli te drużyny zagrają na maksimum możliwości, Zduńska wola nie będzie istnieć. Ale oby nie było z tym jakichś "jaj" - mówi trener Pronaru Marek Antoniuk.
Naszym siatkarzom zostaje skupić się na swoich poczynaniach. W sobotę muszą (ostatnio to słowo do nich przylgnęło) pokonać Avię Świdnik - drużynę solidną, ale do ogrania.
- Świdniczanie jeszcze u nas nie wygrali. Mam nadzieję, że tym razem się nie przełamią - mówi Antoniuk.
Naszej drużynie trzeba oddać, że w końcówce sezonu walczy z wielką determinacją. O mobilizację nie ma co się martwić. Zabraknąć za to może Adama Aleksandrowicza, któremu odnowiła się przewlekła kontuzja pleców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna