W pierwszym secie najpierw rywalki zyskały przewagę. AZS gonił, ale ostatecznie poległ 27:25.
W drugiej partii akademiczki szybko wzięły sprawy w swoje ręce. Prowadziły 14:9. Wygrały ją do 22.
W kolejnej odsłonie białostoczanki popełniły masę własnych błędów. Rumia wygrała 25:16 i prowadzi w meczu 2:1.
Zespół z Wybrzeża w czwartym secie miał już olbrzymią przewagę. Było 15:7 i wydawało się, że jest po meczu. AZS jeszcze się zerwał do walki. W ekspresowym tempie odrobił wielką stratę i nawet objął prowadzenie 18:17. W końcówce w grze na przewagi Anca Martin nie odbiła piłki jaka była przebijana wysoko na naszą stronę. Myślała, że zagra ją kto inny. Po chwili TPS wykorzystał meczbola.
Białostoczanki występują bez swoich czołowych siatkarek i trenera Wiesława Czai. Ekipa, prowadzona przez drugiego szkoleniowca Szymona Zejera, miała zacząć mecz w składzie: Ewa Cabajewska, Anca Martin, Małgorzata Właszczuk, Daiana Muresan, Magdalena Saad, Sinead Jack, Katarzyna Możdżeń (libero). W rezerwie pozostawała Channon Thompson. Aby nie przekroczyć limitu obcokrajowców, Thompson mogła wejść na zmianę tylko za zawodniczkę zza granicy.
Zwycięzca zagra w turnieju finałowym Pucharu Polski w Inowrocławiu, a jego pierwszym rywalem będzie Centrostal Bydgoszcz.
TPS Rumia - AZS Białystok 3:1 (27:25, 22:25, 25:16, 27:25, 27:25)
AZS: Ewa Cabajewska, Anca Martin, Małgorzata Właszczuk, Daiana Muresan, Magdalena Saad, Sinead Jack, Katarzyna Możdżeń (libero) oraz Channon Thompson.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
