Wozy strażackie na miejscu tragedii
(fot. KP PSP Ełk)
Dym unoszący się nad ogródkami działkowymi w pobliżu ulicy Suwalskiej zobaczyli ełczanie, którzy szli na ranną zmianę do zakładów miejskich. Strażacy dostali od nich informację około godziny 5.30. Kiedy przyjechali na miejsce, cały budynek był już w ogniu. Okazało się, że w środku są dwie osoby.
- Mimo że w oknach były kraty, kobiecie udało się wydostać. W środku pozostał jeszcze mężczyzna - mówi Jarosław Pieszko, rzecznik ełckich strażaków.
Dopiero kiedy wycieli kraty w oknach, udało się go wyciągnąć.
Altanka była wprawdzie murowana, ale wewnątrz było ocieplona i wykończona drewnem. Przez to ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko.
Kobieta nie odniosła poważniejszych obrażeń. Nieprzytomny i poparzony mężczyzna trafił do szpitala. Mimo walki o jego życie, zmarł.
Sprawą zajęła się policja i prokuratura. Jak się dowiedzieliśmy śledczy nie wykluczają udziału osób trzecich, czyli podpalenia altanki. Na razie jednak prokuratura nie chce ujawniać żadnych informacji.
Zniszczona altanka
(fot. KP PSP Ełk)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?