Tragiczne skutki wyprzedzania

Postrach dróg

Postrach dróg

Dostawcze samochody, którymi jeżdżą przedstawiciele handlowi stały się “latającymi holendrami" polskich szos. Kierowcy takich aut (zazwyczaj w kolorze białym - bo na tym tle najlepiej eksponować firmowe logo) często spieszą się i łamą przepisy, by zdążyć zrealizować kolejne zamówienie. Problem w tym, że często narażają życie innych uczestników ruchu.

Według ustaleń policji i zeznań świadków kierujący samochodem dostawczym renault kangoo 33-letni Marcin K. z Sulejówka, jadąc od strony Zambrowa w kierunku Białegostoku, zaczął wyprzedzać samochód ciężarowy w miejscu niedozwolonym - na wzniesieniu drogi. Ta brawura kierowcy dostawczaka zakończyła się tragicznie. W trakcie wyprzedzania, gdy samochód jechał już przeciwległym pasem ruchu zza wzniesienia wyłonił się jadący prawidłowo opel astra.

- Doszło do zderzenia czołowego z jadącym swoim pasem ruchu od strony Białegostoku samochodem, kierowanym przez 21-letniego Roberta J. ze wsi Dębniki (gm. Rutki) - informuje Grzegorz Ziętarski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zambrowie.

W wypadku ciężkich obrażeń ciała doznali kierowcy obu pojazdów oraz pasażerka opla astry, 45-letnia Elżbieta G. z Rutek.

Kierowca renault zmarł po przewiezieniu do szpitala w Zambrowie. Kierujący oplem astra był dziś operowany. Znajduje się w ciężkim stanie. Lekarze ustalili, że doznał on obrażeń wewnętrznych wielonarządowych. Prokuratura i policja prowadzą czynności w celu ustalenia wszystkich okoliczności zdarzenia.

Ruch na drodze krajowej nr 8 pomiędzy Zambrowem a Mężeninem był przez dwie godziny całkowicie zablokowany. Samochody stały w gigantycznym korku, bo nie było możliwości zorganizowania objazdów. Częściowo ruch przywrócono około godz. 8.