Czy się zmieszczą?
Czy się zmieszczą?
W Łomży jest pięć korporacji taksówkarskich. Razem z niezrzeszonymi pracuje ponad 200 taksówkarzy. Każdego dnia jeździ 90 proc. z nich. Tylko trzy miejskie postoje nie należą do żadnych korporacji i można tam znaleźć rozmaite taksówki. Na resztę miejsc są przetargi.
Tymczasem na miejskich postojach już brakuje miejsc dla tych kierowców, którzy wożą łomżan od wielu lat.
Dobrze zacząć na zimę
- Teraz początkującym może się wydawać, że jest więcej pracy - mówi Stanisław Świerkowski, który jest taksówkarzem nieprzerwanie od 11 lat. - Przymrozki i gołoledź, mgły i deszcze, albo awarie akumulatorów powodują, że częściej ludzie po nas dzwonią zamiast jechać własnym samochodem. Taki dobry okres jest jednak krótki - dodaje.
Koledzy pana Stanisława zwracają uwagę przede wszystkim na to, że nie ma miejsca na przepełnionych postojach. Taksówki już się tam z trudem mieszczą, a ilość kursów na dobę co roku się zmniejsza. Poza wczesną zimą mniej się jeździ a więcej stoi i czeka na klienta. Młodzi koledzy po fachu na wiosnę zazwyczaj przeżywają rozczarowania.
Egzamin zdają prawie wszyscy
Liczba chętnych do odbycia kursów na taksówkarza od wielu lat się nie zmienia.
- Robimy po dwa kursy w roku - mówi Krzysztof Kamiński z Ośrodka Szkolenia Kierowców z Łomży. - Grupy są małe. Liczą zazwyczaj po około 5 osób. Czasami tylko nieco więcej - dodaje.
Zdaniem Kamińskiego, kurs jest trudny, ale ci, którzy się na niego zapisują, wiedzą czego chcą. Dzięki temu zdawalność jest niemal stuprocentowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?