Trwają poszukiwania mężczyzn, którzy zastrzelili policjanta z Olsztyna oraz szefa wołomińskiego gangu

Bandytów było trzech. O godz. 22 wykonali egzekucję, strzelając dziesięciokrotnie do 32-letniego Jacka K., pseudonim "Klepak". Kiedy uciekali z baru "Okoń", napotkali policyjny patrol.
- Funkcjonariusze widząc uciekających mężczyzn oraz ludzi, którzy krzyczeli, aby ich gonić, rozpoczęli pościg - powiedziała "Współczesnej" Bożena Przyborowska, rzecznik prasowy KWP w Olsztynie. - 33-letni Marek C. wyskoczył z radiowozu i zaczął za nimi biec. Kierowca miał natomiast zajechać im drogę. Obaj nie wiedzieli nic o strzelaninie. Kiedy policjant prowadzący radiowóz odebrał zgłoszenie o zabójstwie, było już za późno na ostrzeżenie partnera. Sierżant sztabowy Marek C. zginął od dwóch ran postrzałowych.
Komendant Wojewódzki Policji w Olsztynie Janusz Tkaczyk powołał specjalną grupę dochodzeniową, która zajmuje się poszukiwaniem bandytów. W bardzo krótkim czasie zatrzymano kilka osób, które mogą mieć związek z sobotnią strzelaniną. Po rozmowach ze świadkami zdarzenia policjanci sporządzili nawet portret pamięciowy jednego z zabójców.
- Mężczyzna ma ciemne włosy i ciemne oczy. Jest w wieku ok. 20-26 lat i ma ok. 175 cm wzrostu. Dobrze zbudowany. Ubrany był w granatowe dresy - informuje B. Przyborowska. - Z zeznań świadków wynika, że kiedy wszedł do baru, miał nienawistny wyraz twarzy. Był zdecydowany na wszystko.

Za pośrednictwem naszej Gazety policjanci proszą o pomoc wszystkich, którzy mogą udzielić jakichkolwiek informacji na temat poszukiwanych osób. Uruchomione zostały dwa specjalne numery telefonów, przy których cały czas trwają dyżury. Funkcjonariusze gwarantują pełną anonimowość:
z 0 800 339 202
z (0...89) 522-58-88
(opr. kuk)

Ustalono, że pozostali mężczyźni, którzy strzelali w barze, byli ubrani w ciemne dresy z białymi paskami na szwach spodni. Z tyłu na bluzach mieli napisy Nike. Na nogach sportowe obuwie, a na głowach - czapeczki. Wszyscy są w wieku ok. 20 lat i mają mniej więcej 175 cm wzrostu.