Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzcianka. Archelodzy przed wykopaliskami prowadzą badania

(jul)
Teren przypuszczalnej osady wczesnośredniowiecznej. Autor zdjęć lotniczych  w trakcie obsługi samolotu bezzałogowego.
Teren przypuszczalnej osady wczesnośredniowiecznej. Autor zdjęć lotniczych w trakcie obsługi samolotu bezzałogowego. Muzeum Podlaskie
Jak wyglądała osada?

Jak mieszkali tutaj ludzie, dlaczego był tutaj gród. Mają na to odpowiedzieć badania, które odbywają się w Trzciance koło Sokółki.

Badania nieinwazyjne nie ingerują w warstwy ziemi. Pozwalają one rozpoznać strukturę stanowisk bez konieczności prowadzenia wykopalisk - tłumaczy Urszula Stankiewicz z działu archeologii w Muzeum Podlaskim w Białymstoku.

Takie badania są prowadzone w Trzciance koło Sokółki. Znajduje się tutaj wczesnośredniowieczne grodzisko. Naukowcy datują je na połowę XI wieku.

W latach 2006, 2007 i 2009 odbyły się tutaj prace archeologiczne. Wynika z nich, że funkcjonował tu prężnie gród Słowian. - Natomiast w 2009 roku przebadaliśmy wały i część majdanu. Wyniki tych prac są niezwykle interesujące. Odkryliśmy wtedy dużą liczbę broni, monety arabskie i przedmioty metalowe - podkreśla Urszula Stankiewicz.

Zdaniem naukowców, znaleziska te wskazywały na to, że przed tysiącem lat grodzisko zostało zniszczone w trakcie ataku, a ludzie więcej już tu nie powrócili.

- Z kolei dzięki odkryciu pochodzących z IX wieku monet arabskich dowiadujemy się, że grodzisko pełniło również funkcję handlową - wyjaśnia Urszula Stankiewicz.

Naukowcy wiedzieli, że przed wiekami znajdowała się osada. Ale nie potrafili jej znaleźć. - Była ona nieczytelna - zaznacza Urszula Stankiewicz.

Dlatego odbywają się badania nieinwazyjne. Są one ważne. Mają bowiem pomóc archeologom w znalezieniu osady, a także w określeniu jej wielkości.

W ramach badań zostanie wykonana seria fotografii lotniczych standardowych oraz w podczerwieni.
- Zdjęcia są robione z różnych wysokości. Widać na nich chociażby wały, których nie dałoby się zobaczyć w inny sposób - opowiada Urszula Stankiewicz.

Pozyskane dane posłużą do precyzyjnej lokalizacji osadnictwa przygrodowego, wyznaczenia stref lub punktów do przyszłych weryfikacyjnych, badań wykopaliskowych.

- Dzięki temu otrzymamy pełny obraz o tym, jak mieszkali tutaj ludzie oraz dlaczego był tutaj gród - tłumaczy Urszula Stankiewicz.

Badania są finansowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Potrwają one do późnej jesieni. - Na prace ma wpływ również pogoda. Niektóre zdjęcie należy czasami powtarzać - przyznaje Stankiewicz.

W przyszłości archeolodzy zamierzają tutaj rozpocząć wykopaliska. Powodzenie planów zależy jednak od tego czy znajdą się na to pieniądze.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna