Podpadł Lepperowi
Podpadł Lepperowi
Niespodziewanie, bo praktycznie bez żadnej kampanii, w 2001 r. Józef Laskowski został posłem z ramienia Samoobrony. Szybko jednak został wykluczony z partyjnego klubu. Postawił się samemu Andrzejowi Lepperowi i nie zgodził się oddawać około 1 tys. zł ze swojego uposażenia na potrzeby Samoobrony.
Radni ze znajdujących się na północnym krańcu województwa Wiżajn zabrali się wczoraj za odwoływanie wójta. - To, co się u nas dzieje, szczególnie zakulisowo, jest nie do przyjęcia - stwierdza przewodniczący rady Walenty Wałejko.
I zaczyna wymieniać. Wójt właściwie niczego z radnymi nie konsultuje. W czasie sesji parę razy już się obrażał i po prostu wychodził. Zabierał ze sobą wszystkich pracowników urzędu. Na jednej z sesji nie pojawił się ani wójt, ani żaden z podległych mu urzędników. Z obsługą biurową radni musieli więc radzić sobie sami.
- Najważniejsze są decyzje podejmowane przez wójta - kontynuuje przewodniczący. - Przez niegospodarność, złą i nieprzemyślaną politykę finansowo-kredytową przyczynia się do trudnej sytuacji gminy.
- Panie przewodniczący, czemu jest pana tak obłudny, jak ten Judasz w odniesieniu do Jezusa - przerwał wójt. - Jak pan pójdziesz do spowiedzi?
Nieudane referendum
Laskowskiego chcą odwołać już po raz trzeci. Za pierwszym podejściem, w połowie lat dziewięćdziesiątych, się udało. Wtedy jednak wójta powoływała i odwoływała rada. Laskowskiemu zarzucono, że podejmuje dziwaczne decyzje, że ma radnych w głębokim poważaniu i kompromituje gminę.
W 2006 r. wygrał wybory bezpośrednie. Po dwóch latach radni mieli go już dość. Tyle, że zmieniły się przepisy. Aby odwołać wójta, należało przeprowadzić w gminie referendum. Musiało w nim wziąć udział przynajmniej trzy piąte tych, którzy uczestniczyli w wyborach samorządowych. W Wiżajnach zainteresowanie referendum było znacznie mniejsze, więc cała procedura stała się nieważna.
- Cały czas to samo środowisko ze mną walczy - przekonuje wójt. - Komuna, komisarze stanu wojennego.
Laskowski był za PRL, jako działacz rolniczej Solidarności, represjonowany. Po wprowadzeniu stanu wojennego został internowany.
Dzisiaj wylicza swoje zasługi. W ciągu ostatniego roku "dziesięć większych i mniejszych inwestycji". Modernizowane budynki, odremontowane drogi.
- Wszystkie zarzuty kierowane pod moim adresem są nieprawdziwe - odczytuje specjalne oświadczenie. - Szczególnie te o niegospodarności i złej polityce finansowo-kredytowej. Inicjatorzy referendum obarczają mnie za swoje błędy.
Liczy na mieszkańców. Bo, w dwa lata po referendum, nie dali się zwieść i w 2010 roku wybrali go na kolejną kadencję.
Dałem się nabrać
- Ile można ludzi obrażać? - pyta radny Ignacy Szeraszewicz. - Ja komuna? Toż jak PRL upadał, miałem 9 lat.
- W naszej gminie trzeba być przygotowanym na wszystko, nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć i co wójtowi przyjdzie do głowy - dodaje przewodniczący Wałejko. Nie ukrywa, że może w przyszłości ubiegać się o stanowisko wójta. Dlatego Laskowski nazwał go obłudnikiem.
- Nie czuję się zdrajcą, ale człowiekiem oszukanym - wyznaje. Do rady wszedł bowiem z komitetu Józefa Laskowskiego. Teraz wystąpił przeciwko niemu.
- Byłem przeświadczony, że jest człowiek, czyli wójt, który chce coś dobrego dla gminy zrobić, ale radni mu nie pozwalają - tłumaczy. - Zdecydowałem się na start w wyborach. Okazało się, że dałem się nabrać.
Józef Laskowski zapowiada, że tych, którzy na jego temat "wygadują niestworzone rzeczy" będzie teraz podawał do sądu.
A co na to wszystko mieszkańcy gminy?
- Dosyć już tego, czas Laskowskiego się skończył - mówią jedni i zapowiadają udział w referendum.
- Radni znowu temu naszemu wójtowi przeszkadzają pracować - twierdzą inni. Kiedy odbędzie się referendum, na razie nie wiadomo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?