Trzy gwiazdy pochłoną niecałe dwadzieścia tysięcy

- Wiadomo, że w związku z dużymi inwestycjami czekają nas teraz chude lata i liczy się każda złotówka - twierdzi jedna z osób, która telefonowała w tej sprawie do redakcji. - Czy angażowanie choćby dwojga konferansjerów z tzw. wyższej półki, to przypadkiem nie zbytek łaski?

Bal odbędzie się w hali OSiR w połowie lutego. Już jednak od poniedziałku rozpocznie się sprzedaż wejściówek - po 240 zł od pary. Z tej kwoty 50 zł przeznaczone ma być na cel charytatywny, czyli zakup wyposażenia medycznego dla oddziału pulmonologii suwalskiego szpitala. Otrzyma on także pieniądze pochodzące z aukcji dzieł sztuki, która będzie przeprowadzana w czasie imprezy.

Mariusz Klimczyk, dyrektor Regionalnego Ośrodka Kultury i Sztuki, zajmującego się organizacją balu, nie ma wątpliwości, że trzeba będzie do niego dopłacić z miejskiej kasy. Ile? Tego na razie nie wiadomo.

Koszty zwiększa w znaczący sposób zaangażowanie piosenkarki Ireny Jarockiej oraz, w charakterze prowadzących, znanych z telewizji Dowbor i Chajzera. - Wcale tak dużo im nie zapłacimy - wyjaśnia dyr. Klimczyk, ale konkretnych kwot podać nie chce.

Dodaje jedynie, że trzy umowy kosztowały mniej niż 20 tys. zł. Około połowę otrzyma przypuszczalnie Jarocka, drugą połową podzielą się prezenterzy. Według danych, które można znaleźć na specjalizujących się w tego typu tematyce portalach inter-netowych, za występ Jarocka bierze minimum 5 tys. zł, a konferansjerzy - od 3 do 8 tys.

- To, jakie osoby wystąpią na tej imprezie, ma przecież duże znaczenie dla jej powodzenia - tłumaczy dyrektor. - Mam nadzieję, że dzięki temu sprzedamy więcej wejściówek.

Maksymalnie udział w balu może wziąć 150 par.