Na egzamin w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Suwałkach zapisują się osoby pochodzące z Kętrzyna, Pisza, Giżycka czy Mrągowa. Zdarzają się też tacy, którzy przyjeżdżają z jeszcze odleglejszych miejscowości: Warszawy, Gdańska lub Krakowa.
Dlaczego? Bo w Suwałkach zdać jest podobno stosunkowo łatwo. Czy egzaminatorzy miejscowego WORD-u nie przymykają przypadkiem oczu na umiejętności kierowców w imię zapewnienia ośrodkowi jak największej liczby klientów?
- Przyjechałem tutaj z siostrą, jesteśmy z Kętrzyna - mówi Kamil Jurgielewicz, spotkany wczoraj przed suwalskim ośrodkiem. - Mimo że mamy taką samą drogę do Olsztyna, siostra postanowiła zdawać tutaj. Poszła za moim przykładem. Niedawno zdałem egzamin na prawo jazdy w dwóch kategoriach bez żadnego problemu.
Lepiej przygotowani?
- Widać, że od jakiegoś czasu egzamin na prawo jazdy zdaje u nas więcej osób - mówi Aleksander Czuper, zastępca dyrektora suwalskiego WORD-u. - Myślę jednak, że wynika to z tego, że kursanci są coraz lepiej przygotowani.
Obecnie w Suwałkach zdaje około 40 proc. osób przystępujących do egzaminu.
- To nieco więcej niż w ubiegłym roku - mówi Czuper. - Ale żadnej reguły nie ma. Wiele zależy choćby od pogody panującej danego dnia, albo np. od pojawiających się nagle na drogach robotników. Nie każdy potrafi sobie poradzić ze związanymi z tym zmianami w ruchu.
Monitoring na bieżąco
Kursanci z innych miasta twierdzą również, że wybierają suwalski ośrodek ze względu na krótkie terminy.
- To prawda - mówią panie z biura obsługi klientów w WORD. - U nas egzamin teoretyczny można zdawać na bieżąco. Na praktyczny czeka się teraz maksymalnie dwa-trzy dni.
Ponadto w Suwałkach łatwiej się jeździ niż w większym mieście.
- Jestem z Olsztyna - mówi Karolina Polkowska. - Tam raz już oblałam i koleżanka zaproponowała mi, abym spróbowała w Suwałkach. Miała rację, bo tu zdałam od razu.
Suwalscy egzaminatorzy, zdaniem kursantów, z którymi wczoraj rozmawialiśmy, są też bardziej tolerancyjni. Nie czepiają się tak, jak ich koledzy z innych miast. Czasami potrafią przymknąć oko na drobne błędy.
Egzaminatorzy opinii o przymykaniu oka nie podzielają. - Jesteśmy po prostu przyjaźnie nastawieni do kursantów - twierdzą.
Egzamin na prawo jazdy jest nagrywany, a film pozostaje w archiwum do wglądu dla każdego. - Nie ma więc możliwości, aby ktoś był łaskawiej traktowany - mówi Aleksander Czuper. - Jesteśmy regularnie monitorowani. Kontrolerzy oglądają filmy i sprawdzają, jak prowadzone są egzaminy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?