Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twoje dziecko jest dużo niższe od rówieśników? Sprawdź, czy nie są to zaburzenia wzrostu

luk
Prof. Artur Bossowski,  kierownik Kliniki Pediatrii, Endokrynologii, Diabetologii z Pododdziałem Kardiologii UM w Białymstoku
Prof. Artur Bossowski, kierownik Kliniki Pediatrii, Endokrynologii, Diabetologii z Pododdziałem Kardiologii UM w Białymstoku archiwum
Zaburzenia wzrostu u dzieci - to temat ostatniej audycji z cyklu "Pytanie do specjalisty" w białostockim Radiu Orthodoxia. Gościem był prof. Artur Bossowski, kierownik Kliniki Pediatrii, Endokrynologii, Diabetologii z Pododdziałem Kardiologii UM w Białymstoku.

- Kiedy mówimy o zaburzeniach wzrostu u dzieci?

- O nieprawidłowym wzroście mówimy w przypadku dzieci i młodzieży, które nie osiągają wzrostu właściwego dla swojego wieku. Aby móc prawidłowo rozpoznać te zaburzenia, należy uważnie obserwować tempo wzrostu dziecka już od wczesnego dzieciństwa, z użyciem siatek centylowych, które znajdują się w każdej książeczce zdrowia dziecka. Te siatki w formie specjalnych wykresów pokazują, jaki jest przebieg wzrostu dziecka, czy znajduje się w tym samym kanale wzrostu, czy znacząco się odchyla w porównaniu ze średnią wzrostu rodziców. Istotny spadek w okolicę linii trzeciego centyla lub poniżej jest wynikiem niepokojącym i sugerującym potrzebę konsultacji ze specjalistą, w celu oceny przyczyny występujących zaburzeń. Wiele zależy tu od czujności zarówno lekarzy pierwszego kontaktu, jak i rodziców, którzy powinni obserwować przebieg tempa wzrostu dziecka na kolejnych bilansach 2-, 4-, 6- czy 10-latka. To stanowi najprostszy monitoring prawidłowego rozwoju dziecka w poszczególnych latach życia.

- Ale może dziecko nie rośnie, bo ma to w genach - ma niskich rodziców lub np. jego ojciec zaczął późno rosnąć.

- Oczywiście względy genetyczne mają decydujące znaczenie, i zazwyczaj gdy rodzice są niscy, dziecko również będzie niskie. Mówimy wówczas o rodzinnym niskim wzroście. Ale nigdy nie możemy wykluczyć, że rodzice nie urośli, bo w dzieciństwie nie zdiagnozowano u nich zaburzeń hormonalnych np. dotyczących produkcji i wydzielania hormonu wzrostu. Dlatego mogą być niscy. Tymczasem odpowiednia diagnostyka i postępowanie w przypadku ich dziecka może zapobiec takiemu problemowi w przyszłości.
Może też być tak, że jeśli np. ojciec dopiero w późnym wieku urósł, tak będzie i u dziecka, albo gdy mama miała pierwszą miesiączkę w wieku 16 lat, to jej córka też będzie dojrzewać później. To określamy konstytucjonalnym opóźnieniem wzrostu i dojrzewania.

- Co powinno nas zaniepokoić?

- Jeśli wzrost dziecka różni się zasadniczo od wzrostu rodziców względem kanału wzrostowego w siatce centylowej i przekracza 2 kanały lub osiąga niżej niż 3 centyl, to wtedy warto skonsultować się z pediatrą czy endokrynologiem. Lekarz pomoże ocenić, czy jest to rodzinny niski wzrost, więc dziecko jest zdrowe i nie trzeba go leczyć, czy też wymaga przeprowadzenia badań. Zaburzenia wzrostu bowiem najlepiej rozpoznawać jak najwcześniej, gdy mamy jeszcze czas na działanie. Kiedy zaczniemy diagnozować zaburzenia wzrastania zbyt późno, gdy np. dziewczynka zaczęła już miesiączkować, to musimy wziąć pod uwagę, że jest to ostatnia faza pokwitania. Po jej wystąpieniu pacjentka już zbyt dużo nie urośnie.

- Jakie objawy u dziecka mogą świadczyć o zaburzeniach?

- W okresie niemowlęcym częste wystąpienia niedocukrzeń (obniżenie glikemii) mogą być spowodowane niedoborem hormonu wzrostu.

U dzieci z somatotropinową niedoczynnością przysadki obserwuje się często bardzo drobne dłonie, stopy, przy proporcjonalnej budowie ciała, często wypukłe czoło, opóźnione wyrzynanie zębów, u chłopców mniejsze prącie. Może być też nieznaczna otyłość brzuszna i bladość powłok skórnych. Jeśli te objawy współwystępują z innymi elementami, np. od dwóch lat nie zmienił się rozmiar ubrania dziecka, to może to świadczyć o problemie, który należy skonsultować ze specjalistą.

- Czy zaburzenia wzrostu to zawsze kwestia niedoboru hormonu wzrostu?

- Nie zawsze. Niski wzrost mogą powodować różne schorzenia, jak choroby wątroby, zespół zaburzonego wchłaniania (np. celiakia), mukowiscydoza, przewlekła niewydolność nerek, niedokrwistości czy choroba sieroca. Przyczyną mogą też być inne zaburzenia endokrynologiczne, jak niedoczynność tarczycy czy hiperkortyzolemia. Aby ustalić przyczynę niedoboru wzrostu, musimy najpierw wykluczyć szereg innych chorób.

- Jaką diagnostykę należy wykonać, aby potwierdzić zaburzenia?

- Już lekarz rodzinny może zlecić ocenę hormonów TSH i fT4, które potwierdzą lub wykluczą niedoczynność tarczycy będącą także przyczyną niedoboru wzrostu.
Z kolei endokrynolog przeprowadza dokładną analizę danych antropometrycznych dziecka i rodziców, a następnie - jeśli są wskazania - wykonuje badania laboratoryjne oraz ocenia dojrzałość układu kostnego poprzez ocenę rentgenogramu nadgarstka dłoni niedominującej tzw. wiek kostny. Specjalista wówczas decyduje, czy pacjenta wystarczy dalej obserwować, czy trzeba zastosować szerszą diagnostykę w ośrodku specjalistycznym. Tam w pierwszej kolejności należy wykluczyć choroby przewlekłe, a następnie przystąpić do oceny hormonów. Wykonuje się testy określające wydzielanie hormonu wzrostu w nocy oraz testy stymulujące przysadkę do wydzielania hormonu wzrostu. Na koniec pozostaje rezonans magnetyczny głowy, który służy uwidocznieniu i ocenie przysadki mózgowej pod kątem ewentualnych patologii.

- Skoro bada się nocne wydzielanie hormonu wzrostu, to znaczy, że prawdziwe jest stwierdzenie, że człowiek rośnie gdy śpi?

- To prawda, hormon wzrostu wydziela się w dużej mierze w nocy - im pacjent dłużej śpi, tym lepiej rośnie. Można to zaobserwować u uczniów, którzy wracając po wakacjach do szkoły są zazwyczaj dużo wyżsi, choć minęły tylko dwa miesiące. Jest to związane z tym, że rano nie trzeba wstawać do szkoły. Regularne 9-10 godzin snu u dziecka służy temu, aby lepiej rosło.

- Jak wygląda dostępność do leczenia zaburzeń wzrostu?

- Dane kliniczne i wyniki badań diagnostycznych pacjentów ze stwierdzonym niedoborem hormonu wzrostu są przekazywane we wniosku do Zespołu Koordynacyjnego przy IP Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Tam raz w miesiącu odbywają się spotkania ekspertów z całej Polski na których rozpatruje się poszczególne wnioski dotyczące leczenia hormonem wzrostu oraz IGF-1. Opiniujący recenzent na podstawie kryteriów zawartych w ministerialnym programie lekowym potwierdza bądź wyklucza zasadność poddania dziecku terapii hormonem wzrostu /IGF-1. To leczenie jest w całości refundowane przez NFZ.

- Czy podawanie witamin wpływa na wzrost dzieci?

- Podawanie witamin dzieciom, które obarczone są nie tylko nauką w szkole, ale też dodatkowymi zajęciami pozalekcyjnymi, jest jak najbardziej wskazane. Uwagę powinno się zwracać zwłaszcza na witaminę D, bo słońca jest u nas niewiele. Dlatego ogólnie zaleca się taką suplementację. Ale nie jest też tak, że gdy dziecko bierze witaminy, to oznacza, że będzie wysokie. One poprawiają apetyt, sprawiają, że dziecko lepiej się odżywia, a zatem lepiej może rosnąć. Nie rozwiązują natomiast problemu, gdy mamy do czynienia z niedoborem hormonu wzrostu.

- A co jeśli dziecko zdecydowanie wyższe od rówieśników?

- Zarówno niski jak i zbyt wysoki wzrost mogą świadczyć o nieprawidłowościach. Tu również trzeba porównać wzrost dziecka do wzrostu rodziców, bo predyspozycja genetyczna ma niepodważalne znaczenie. Jeśli dziecko jest dużo wyższe, a rodzice przeciętnego wzrostu, warto się temu szczegółowo przyjrzeć. Za nadmiernym wzrostem, oprócz gigantyzmu, mogą kryć się także inne schorzenia endokrynologiczne. Dlatego warto zgłosić się z takim dzieckiem do endokrynologa lub pediatry.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna