Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uciążliwa grypa żołądkowa atakuje

Aleksandra Gierwat
Sebastian Kwieciński jest zdrów jak ryba. Ale i on niedawno miał problemy z brzuszkiem. Chorował także jego brat.
Sebastian Kwieciński jest zdrów jak ryba. Ale i on niedawno miał problemy z brzuszkiem. Chorował także jego brat. Fot. A. Gierwat
Łomża. Bóle brzucha, biegunka, wymioty, czasem gorączka - codziennie do łomżyńskich przychodni zgłaszają się pacjenci z takimi objawami. Z powodu tzw. grypy żołądkowej co rusz w którymś z przedszkoli znacząco maleje frekwencja, a w ciągu minionego miesiąca na dziecięcy pododdział chorób zakaźnych w łomżyńskim szpitalu przyjęto ok. 60 maluchów.

To najczęstsza obecnie, obok przeziębień, przyczyna zachorowań.

Wirus nie wybiera wieku
Chorują także dorośli.

- Trafia do nas dziecko, a już za chwilę zaraża się jego mama i cała rodzina - potwierdza dr Zofia Skorupska, zastępca ordynatora Oddziału Zakaźnego w Łomży. - W tym sezonie dużo jest tych zachorowań, choć w ostatnim tygodniu mieliśmy jakby mniej zarażonych wirusem maluchów.

Pobyt w szpitalu zwykle nie jest długi. Najczęściej wystarczają dwa do trzech dni. Jedynie w bardzo rzadkich przypadkach niezbędna jest dłuższa hospitalizacja.
Ważne jednak, aby odpowiednio szybko zgłosić się z dzieckiem do lekarza, choroba prowadzi bowiem do odwodnienia i osłabienia organizmu, co może być niebezpieczne. To samo dotyczy zresztą osób w podeszłym wieku.

Kiedy do lekarza
Gdy objawy nie ustępują po 2-3 dniach, jest to sygnał, że należałoby zasięgnąć porady lekarskiej. W przypadku niemowląt reakcja rodziców powinna być znacznie szybsza.

- Jeden luźny stolec, pierwsze chlustające wymioty to już powód, aby niezwłocznie odwiedzić specjalistę - przekonuje Krystyna Kamińska-Nizik, kierownik przychodni rodzinnej przy ul. Reymonta.

W przypadku dziecka starszego możemy podawać probiotyki, obniżać gorączkę i spróbować zmiany diety. Ale jeśli to nie przyniesie efektów, po 48 godzinach także w tym przypadku należy skontaktować się z lekarzem.

- Trzeba obserwować dziecko - kontynuuje Kamińska-Nizik. - Z jadłospisu kilkulatka najpierw eliminujemy wszystko, co mogłoby nasilać objawy. Nie podajemy soków, owoców, słodyczy, preparatów witaminowych ani napojów gazowanych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna