Siedmiomiesięczny Mikołaj jest w szpitalu od poniedziałku. Maluszek ma zapalenie płuc. - Synek zachorował kilka dni temu, najpierw leczyliśmy się u lekarza rodzinnego - opowiada mama chłopczyka. - Dostał antybiotyki, miało przejść.
Ale nie przeszło. Mikołaj dostał wysokiej temperatury, nasilił się kaszel doszły częstsze duszności.
- Dostaliśmy skierowanie do szpitala - opowiada mama Mikołaja. - Tu przez 7 dni będzie dożylnie podawany antybiotyk. Synek już czuje się troszkę lepiej.
Zobacz też Świńska grypa. Pierwszy od dwóch lat przypadek w woj. podlaskim
Wcześniej chorowało starsze rodzeństwo Mikołaja: siostra miała prawdopodobnie grypę, a brat - wirusówkę jelitową.
Teraz chłopczyk leży na sali z 17 miesięcznym Fabianem. Też chorującym na zapalenie płuc.
- U nas zaczęło się od zapalenia oskrzeli - opowiada z kolei mama Fabiana. - Stan synka pogorszył się w weekend, miał 40 st. gorączki. Byliśmy na pogotowiu. Stamtąd, w niedzielę, trafiliśmy na oddział.
Takich pacjentów Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku jest obecnie mnóstwo. To głównie małe dzieci, z powikłaniami po infekcjach w postaci zapalenia płuc, skrzeli, a także np. z rotawirusami. Lekarze przypuszczają, że ci starsi zaczną chorować jak skończą się ferie i uczniowie wrócą do szkół.
- Ale już obecnie wszystkie łóżka w czterech naszych klinikach pediatrycznych niezabiegowych oraz obserwacyjno-zakaźnej mamy zajęte - mówi Eliza Bilewicz-Roszkowska, rzeczniczka UDSK w Białymstoku. - Dlatego od środy wstrzymujemy do odwołania planowe przyjęcia chorych, którzy byli umawiani do tych klinik.
Przeczytaj też Podlaskie. Coraz więcej zachorowań na grypę
Chodzi o pacjentów, którzy mogą poczekać (np. czekający na badania diagnostyczne), bo wszyscy chorzy w stanach nagłych, zagrażających życiu i zdrowiu przyjmowani są natychmiast. Bez zmian pracują też nasze kliniki zabiegowe.
Dyrekcja szpitala zadecydowała też o wstrzymaniu odwiedzin na oddziałach pediatrycznych i ograniczeniu opieki nad chorym do jednej osoby.
Rodzice, którzy przebywają w szpitalu ze swymi dziećmi, są informowani o konieczności przestrzegania zasad izolacji - myciu rąk wodą z mydłem i dezynfekcji, stosowaniu maseczek na nos i usta.
Takie obostrzenia wprowadza na razie tylko UDSK. W szpitalu klinicznym na Dojlidach, gdzie znajdują się oddziały dziecięce zakaźny i chorób płuc, na razie tak wielu chorych nie ma. - Nie wprowadzamy też żadnych ograniczeń - zapewnia Jerzy Kamiński z tej placówki.
Ale sezon grypowy właśnie się zaczął. Jak wynika z danych podlaskiego sanepidu, w styczniu lekarze podejrzewali grypę i infekcje grypopodobne u ponad 11,2 tys. Podlasian, z czego połowę stanowiły dzieci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?