Niedawno, jak informowaliśmy, z interwencją do komendanta wystąpił poseł Jarosław Zieliński. Dlatego, że zgłosili się do niego mieszkańcy ulicy. W ubiegłym roku doszło tutaj do podpaleń kilku samochodów. Ludzie wiązali to z tym, że sprzeciwili się budowie w pobliżu toru wyścigowego. Jeden z mieszkańców znalazł za wycieraczką swojego samochodu kartkę, by od toru wyścigowego się "odpie...".
Później dwukrotnie wybijano szyby w jego pobliskim sklepie i podpalono auto. Mieszkańcy mówili posłowi, że na ich wcześniejsze monity policja zareagowała w odpowiedni sposób. Na Sikorskiego patrole pojawiały się bardzo często. To jednak już się zmieniło. Teraz policjanta trudno tutaj uświadczyć. - Boimy się, że niedługo nasze samochody znowu zaczną płonąć - twierdzili. Poseł postanowił im pomóc. Zwrócił się więc z oficjalnym pismem do komendanta suwalskiej policji.
Eliza Sawko, oficer prasowy, informuje, że obawy mieszkańców nie są uzasadnione. Bo może patroli umundurowanych jest w tym miejscu nieco mniej, jednak pojawiają się tam także funkcjonariusze w cywilu. - Ale i nasze radiowozy, w miarę możliwości na Sikorskiego są stosunkowo często - dodaje. - Zależy to od tego, co dzieje się w innych rejonach miasta. Kontro-lujemy to, co na tej ulicy się dzieje.
Tymczasem w śledztwie dotyczącym podpaleń przełomu jak nie było, tak nie ma. Prokuratura czeka na ekspertyzy biegłych, którzy wypowiedzą się na temat tego, czy to w ogóle były podpalenia, a jeśli tak - jak ich dokonano. Dopiero potem będzie można czynić dalsze ustalenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?