Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy podróżują

kuk
MAZURY. Prawie 150 tys. zł wydali w minionym roku samorządowcy z Ełku, Olecka, Giżycka oraz Gołdapi na wyjazdy krajowe i zagraniczne. Drugie tyle kosztowało paliwo do urzędowych samochodów. Rekordzistą jest Urząd Miejski w Gołdapi, który na podróże przeznaczył ponad 42 tys. zł.

Praca urzędnika to nie tylko siedzenie za biurkiem i obsługa interesantów. Wiąże się ona również z częstymi wyjazdami, za które płacą podatnicy. W tym roku w miejskim budżecie Ełku zarezerwowano na służbowe wyjazdy radnych i urzędników prawie 29 tys. zł.
- To nie jest duża kwota - zapewnia Tomasz Czepułkowski, sekretarz Urzędu Miasta w Ełku. - Wyjazdy staramy się ograniczać do minimum. Z uwagi na zadania jakie ciążą na samorządzie, trzeba jeździć często do Olsztyna. Staramy się też o różne dofinansowania, np. z Ministerstwa Kultury. Stąd podróże do Warszawy. W minionym roku, oprócz delegacji, wydaliśmy na paliwo do służbowego samochodu 22.800 zł.
Pracownicy ełckiego magistratu mają na swoim koncie dwa zagraniczne wyjazdy - do Nettetal w Niemczech i Gusiewa w Obwodzie Kaliningradzkim. Urzędnicy ze Starostwa Powiatowego w Ełku podróżowali głównie do Rosji, Ukrainy i na Litwę. Na te delegacje w 2004 r. poszło w sumie 5.132 zł. Nie zabrakło też podróży krajowych (na kwotę 15.938 zł). Większość z nich związana była z udziałem w różnych konferencjach i podpisywaniem umów.
Na delegacje krajowe i zagraniczne Urząd Miasta w Giżycku wydał 20.716 zł. Niewiele mniej zużył miejski samochód (17.326 zł). Ok. 90 proc. delegacji to wyjazdy na szkolenia. Były też podróże zagraniczne, w tym m.in. do Kwerfurtu w Niemczech, gdzie urodził się św. Brunon. Giżycko ma nadzieję, że dzięki współpracy miast uda się zorganizować wspólną imprezę w 1000. rocznicę jego śmierci.
Starostwo Powiatowe w Giżycku okazało się najoszczędniejsze, jeśli chodzi o koszty delegacji wypłaconych w 2004 r. Ich łączna kwota nie przekroczyła 10 tys. zł.
- Oprócz wyjazdów związanych m.in. ze szkoleniami i naradami, były również dwie podróże do Kaliningradu i jedna do Austrii - na targi turystyczne - informuje Ewa Gudel, sekretarz Starostwa Powiatowego w Giżycku. - Staramy się promować wszędzie, gdzie jest to możliwe. Efekty tego już widać. Przyjeżdża do nas sporo Austriaków, Niemców, Francuzów, Holendrów i Włochów.

więcej w papierowym wydaniu Gazety Współczesnej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna