Piątkowe negocjacje dotyczyły realizacji ustawy z 8 czerwca o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia pracowników medycznych. Ze skomplikowanych wyliczeń dyrekcji wynikało bowiem, że - mimo podwyżek - pielęgniarki zarobią niewiele więcej niż obecnie. Więcej od nich mieliby dostać pracownicy administracji szpitala. Po negocjacjach dyrektor zrezygnował z wcześniejszego sposobu wyliczania.
- Pielęgniarki merytorycznie i spokojnie podeszły do tematu. Zawarliśmy normalne, może nie porozumienie, bo wydane to będzie w formie zarządzenia, ale ustaliliśmy stan faktyczny i myślę, że to jest ten kierunek, który powinien być - powiedział po spotkaniu Roman Nojszewski, dyrektor szpitala.
Inny sposób wyliczania oznacza, że pielęgniarki nie dostaną - jak same szacowały - kilkunastozłotowej podwyżki, a około 70 zł więcej miesięcznie. Ma być ona wyliczona dla każdej z pielęgniarek indywidualnie.
- Co prawda stanęło na tym, że kwota podwyżki w wysokości kilkudziesięciu zł w zależności od etatu będzie brana z tzw. dodatku zembalowego, ale pochodne pracodawca da ze swoich pieniędzy. My musieliśmy zrobić pół kroku w tył, pracodawca również, ale na tym polegają negocjacje - podsumowała Metelska.
Pielęgniarki powinny otrzymać podwyżkę do końca miesiąca z wyrównaniem od lipca.
Szefowa OZZPiP zapowiedziała jednak, że to nie koniec rozmów. Pozostała bowiem jeszcze kwestia zaszeregowania pielęgniarek do odpowiedniego współczynnika wyliczania wynagrodzenia.
Zobacz także: Przyjazny Szpital w Łomży
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?