Uwaga! Oszust podszywa się pod ARiMR

Dołączone były do nich blankiety wpłaty na kwotę 246 zł. Wpłacenie pieniędzy miało przyśpieszyć rozpatrzenie wniosku o dopłatę bezpośrednią. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nigdy jednak takich pism nie wysyłała.

Skala oszustwa była prawdopodobnie ogromna. Fałszywe listy dostawali rolnicy z niemal całej Polski, może to być nawet kilkanaście tysięcy osób.

- Otrzymaliśmy sygnały o tym oszustwie od rolników z powiatów m.in. białostockiego, siemiatyckiego, zambrowskiego, łomżyńskiego i suwalskiego - mówi Stefan Krajewski, dyrektor podlaskiego oddziału ARiMR. - Na szczęście nie otrzymaliśmy sygnałów, by ktoś dał się nabrać. Zresztą, z tego co się orientuję, to na blankiecie wpłaty był niepełny numer rachunku bankowego.

Sprawa wyszła na jaw w ubiegły piątek, gdy jeden z rolników, zaskoczony otrzymanym pismem, przyniósł je kierownikowi lokalnego oddziału ARiMR. Ten niezwłocznie powiadomił policję. Poszukiwaniem oszusta zajęła się podkarpacka policja. W środę funkcjonariuszom udało się zatrzymać 29-letniego mężczyznę, który podejrzewany jest o próbę wyłudzenia pieniędzy.

- Podlascy policjanci nie otrzymali doniesień o tej próbie oszustwa - informuje Aneta Łukowska z zespołu prasowego podlaskiej policji. - Jednak ostrzegamy wszystkich, nie tylko rolników, przed różnymi próbami wyłudzenia od nich pieniędzy. Osoby, które padły ofiarami oszustwa, prosimy o zgłoszenie się do najbliższej jednostki policji lub kontakt telefoniczny pod nr. 997 lub 112.

- Na naszych pismach zawsze jest podpis osoby sporządzającej je, numer sprawy oraz telefon kontaktowy. Rolnik zawsze może potwierdzić autentyczność dokumentu w naszym oddziale - dodaje dyrektor podlaskiego oddziału ARiMR.

Agencja może wzywać rolników jedynie do zwrotu nienależnie pobranych kwot dopłat. Takie wezwanie poprzedzone jest jednak procedurą wyjaśniającą, o której rolnik zostaje wcześniej powiadomiony.