Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vancouver 2010. Patrycja Maliszewska: Nie rozmyślam, co by było, gdyby...

(KS)
Patrycja Maliszewska (z prawej) przygotowuje się teraz do wyścigu na 1500 m
Patrycja Maliszewska (z prawej) przygotowuje się teraz do wyścigu na 1500 m
Patrycja Maliszewska dochodzi do siebie po pechowym starcie w biegu eliminacyjnym na 500 metrów. O upadku i porażce musi jak najszybciej zapomnieć. Przed nią jeszcze rywalizacja na 1500 m.

Zawodniczka białostockiej Juvenii już na chłodno opisuje "Współczesnej" całą sytuację, jaka przytrafiła się jej podczas olimpijskiego debiutu.

- Bardzo się ucieszyłam, kiedy dostałam wiadomość o zmianie torów, co oznaczało większe szanse na przejście do kolejnej rundy - mówi Patrycja. - Wystartowałam z pierwszego toru i nie dałam się wyprzedzić mistrzyni olimpijskiej z Turynu na 500 m Chince Meng Wang. Gdy jednak mnie wyprzedziła, chciałam jechać tak, żeby nie stracić drugiej pozycji, która gwarantowała awans do ćwierćfinału. Dosłownie ułamek sekundy przekreślił dalszą rywalizację. Sama nie wiem, co się dokładnie stało. Upadłam w momencie, kiedy Czeszka Katerina Novotna chciała mnie wyprzedzić. W pierwszej chwili myślałam, że to przez nią. Niestety, na nagraniu nic nie widać. Nie chcę teraz rozmyślać, co by się stało, gdyby... Nic już nie zmienię, upadki się zdarzają. To jest sport, w dodatku dość specyficzny.

22-letnia Maliszewska wprawdzie dokończyła bieg, ale zajęła w nim czwarte miejsce i odpadła z dalszej rywalizacji. Teraz stara się przygotować do walki na dystansie 1500 m.

- Za "pięćsetkę" nie mam do siebie, ani do nikogo innego żalu. Wiem, że pierwszy start w igrzyskach olimpijskich jest dla każdego stresujący. Mnie ten stres też nie ominął. Wierzę, że kolejny bieg na dystansie 1500 metrów będzie lepszy - podkreśla białostocka łyżwiarka.

Patrycja przed kolejną olimpijską szansą stanie w nocy z sobotę na niedzielę polskiego czasu. Na dystansie 1500 m wystartuje także koleżanka klubowa Maliszewskiej, Paula Bzura. Bzura, będąca naszą największą short trackową nadzieją w Vancouver, na lód wyjedzie również 25 lutego, kiedy zostanie przeprowadzona rywalizacja na 1000 m.

Olimpijską przygodę zakończył natomiast Jakub Jaworski, który nie przebrnął eliminacji na 1500 m i ostatecznie został sklasyfikowany na 27. miejscu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna