- Mam za mało czasu - podkreśla trener. - Dlatego też myślę, że pełny obraz drużyny wyrobię sobie po 2 lub 3 meczach. Ocena na podstawie samych treningów nie byłaby 100-procentowa - dodaje.
Zamazany obraz
Pierwszą okazją do zobaczenia swoich podopiecznych w akcji miał być sobotni sparing z Orłem Kolno. Jednak w ostatniej chwili mecz z czwartoligowcem został odwołany.
- Nie chciałem ryzykować żadnych kontuzji - podkreśla Jakołcewicz. - Zresztą, gra ze słabszym zespołem mogłaby tylko zamazać prawdziwy obraz drużyny.
Według szkoleniowca, chrztem zespołu, który odpowie na pytanie na co stać biało-czerwonych, będzie spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec.
- Trudno oceniać nasze szanse - podkreśla trener. - W pierwszej rundzie każdy beniaminek ma ciężko, ale pierwsze mecze pokazały, że każdy może wygrać z każdym. Myślę jednak, że ci chłopcy zasłużyli na grę w drugiej lidze, przynajmniej przez te pół roku - dodaje.
Rozmowy i indywidualne treningi
Pięć dni, które pozostały do tego spotkania, szkoleniowiec biało-czerwonych chce poświęcić na jeszcze lepsze poznanie swoich podopiecznych.
- Będę rozmawiać z każdym z nich - informuje Jakołcewicz. - Planuję także indywidualne treningi dla poszczególnych formacji oraz zawodników, szczególnie tych młodszych.
W związku z brakiem boiska zarząd ŁKS-u chce większość jesiennych meczów rozegrać na wyjeździe. Wiadomo już jednak, że Zagłębie Sosnowiec odmówiło i spotkanie z nim zostanie rozegrane w Mławie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?