Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Nowym Dworze powstało żołnierskie obozowisko. Wojsko rozstawiło się w samym środku wsi [ZDJĘCIA]

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
Co najmniej kilkanaście dużych namiotów z kilkoma wojskowymi ciężarówkami, otoczone zasiekami z drutu kolczastego i pilnowane przez uzbrojonych wartowników - tak wygląda obóz, który powstał przy Szkole Podstawowej w Nowym Dworze. To właśnie tam od około dwóch tygodni stacjonują polscy żołnierze. Ich obecność ma związek z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej, która w ostatnich tygodniach jest szturmowana przez imigrantów.

Nowy Dwór, sam środek gminnej, uśpionej na co dzień miejscowości. Tuż przy szkole, do której za kilka dni wrócą dzieci i młodzież, wojskowe obozowisko. Otoczne zasiekami z drutu kolczastego, które sąsiadują ze szkolnym ogrodzeniem. Tuż za szkolnym placem zabaw. Wojskowe ciężarówki są dosłownie na wyciągnięcie ręki.

- One teraz stoją na szkolnym boisku, tuż obok bramek do piłki nożnej. Ale z tego co wiem, to lada dzień mają zostać przestawione w głąb. Dalej od szkoły. Tak, żeby dzieciaki spokojnie mogły grać w piłkę - mówi nam jedna z mieszkających w pobliżu kobiet.

Ona i jej sąsiadki, zasieki mają niemal pod oknem. Z ich mieszkań rozciąga się rozległy widok na wojskowy obóz.

- Czy się boimy? A czego? Tyle wojska mamy obok, to czego mamy się bać? Już chyba bezpieczniej niż my, to nikt nie ma - żartują kobiety.

Główne wejście do obozowiska jest pomiędzy dwoma budynkami szkoły, położnymi po przeciwnych stronach ulicy. Wejścia do niego strzegą dwaj uzbrojeni wartownicy.

Wojskowi mieli się tu rozlokować około dwóch tygodni temu. Miejscowi mówią, że jest tam około dwustu żołnierzy. Najprawdopodobniej z mazurskich jednostek.

- Przez dwa dni to nawet amfibie mieli, stały na hummerach. Potem je gdzieś zabrali - relacjonuje młody mężczyzna.

Obozowisko graniczy ze szkołą, a konkretnie ze szkolnym placem. Z uzyskanych przez nas informacji wynika, że żołnierze mają dostęp do placówki. Mogą korzystać z sali gimnastycznej, toalet i pryszniców.

Na jakiej zasadzie? Tego nikt nie chciał nam zdradzić. Dyrektorki szkoły nie zastaliśmy, a wójt Nowego Dworu - Andrzej Humienny stwierdził tylko, że wojskowe obozowisko to sprawa szkoły, która najprawdopodobniej podpisywała szczegółowe umowy z Wojskiem Polskim.

- Z tego, co wiem, to jakieś pieniążki dostaje za to szkoła, ale szczegółów nie znam - przyznaje wójt.

Tymczasem miejscowi nie ukrywają, że cieszą się z obecności żołnierzy. Bo - jak mówią - migranci chodzą im pod oknami.

- Bez przerwy kogoś znajdują. Od śniadej karnacji jak cappucino, do czarnej jak smoła. A to na ulicy, a to na przystanku autobusowym, zatrzymali jakąś grupkę. Kobieta wtedy tak płakała, że chyba cały Nowy Dwór ją słyszał. A młody chłopak, który był z nią, tak się uczepił burty samochodu, bo nie chciał wsiadać z wojskiem, że aż sześciu chłopa musiało go siłą odrywać - relacjonuje kobieta.

O szczegóły związane z przebywaniem żołnierzy w Nowym Dworze zapytaliśmy Ministerstwo Obrony Narodowej. Niestety, nie dostaliśmy odpowiedzi.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna