MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W ośrodkach pomocy społecznej ze zrozumieniem przyjęte zostały słowa papieża

(kuk, ira)
Mazury, Suwalszczyzna. Przesłanie Bożego miłosierdzia, które papież wygłosił podczas swojej pielgrzymki do Polski, trafiło do rzesz wiernych. Uskrzydliło zwłaszcza te osoby, które na co dzień zajmują się pomocą ludziom skrzywdzonym przez los. Ojciec Święty mówił o naszej codziennej pracy - mówią zgodnie.

Mazury. Do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Ełku trafiają różne osoby. Niektóre mają problemy z narkotykami, inne z alkoholem. Nie brakuje również ofiar przemocy domowej oraz... pracodawców, którzy liczą na pomoc przy zatrudnianiu np. osób niepełnosprawnych. Iwona Walczuk, dyrektor PCPR twierdzi, że każdemu trzeba pomóc. Dlatego papieska homilia była tak ważna zwłaszcza dla pracowników ośrodków pomocowych oraz osób skrzywdzonych przez los.
- Przesłanie Bożego miłosierdzia jest istotą naszej pracy - powiedziała "Współczesnej" siostra Maria Dąbkowska, dyrektor "Tęczowego Domu". - Inne motywy trudno byłoby znaleźć, bo jak opisać opiekę nad dziećmi niełatwymi, które nie są przecież naszymi rodzonymi, a właściwie tak je przyjmujemy. Część sióstr była w Krakowie na spotkaniu z Ojcem Świętym. Wszystkie bardzo uważnie słuchały homilii. Papież mówił właściwie o istocie naszego życia. Do mnie osobiście najbardziej trafiły słowa mówiące o tym, że miłosierdzie jest szansą dla współczesnego świata i szansą dla człowieka.
Dzieci z "Tęczowego Domu" nie wyjechały do Krakowa. Dla nich ta podróż byłaby zbyt męcząca. Część z nich oglądała jednak transmisję telewizyjną. Część, ponieważ niektóre są w takim stanie, że często nie rozumieją słów. Nie mogą również usiedzieć przed telewizorem.
Duża grupa mieszkańców Mazur nie mogła uczestniczyć w papieskiej pielgrzymce. Wśród osób, które oglądały telewizyjną transmisję, byli m.in. pracownicy i pacjenci szpitali, żołnierze czy strażacy.
Suwalszczyzna. Także pracownicy tutejszych ośrodków pomocy społecznej odebrali apel papieża o troskę nad najbiedniejszymi jako skierowany bezpośrednio do nich.
- Słowa Ojca Świętego umacniają nas, dodają sił do jeszcze większego zaangażowania w niełatwy proces niesienia pomocy - tłumaczy Maria Mikulak z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Suwałkach. - Dzięki Jego przesłaniu łatwiej jest dostrzec prawdziwy sens naszej pracy. Papież uczy nas, że trzeba być "bogatym w miłosierdzie", aby wyciągnąć pomocną dłoń do człowieka, który traci nie tylko pracę i szansę na godne życie, ale i nadzieję. Ważne jest ponadto, abyśmy umieli dotrzeć i do tych, którzy wcale nie zwracają się do nas o pomoc - dodaje.
Instytucje powołane do pracy na rzecz ludzi ubogich, bezdomnych i niepełnosprawnych nie kryją nadziei, że przejmująca wizyta papieża przyczyni się do większego zrozumienia ze strony darczyńców, a szczególnie dysponujących środkami finansowymi władz.
- Wezwanie do miłosierdzia potęguje w nas wysiłek na rzecz najbardziej potrzebujących, budzi nadzieję na dalszą ścisłą współpracę z ludźmi dobrej woli, bez których ta pomoc nie byłaby możliwa - apeluje Bożena Szachniewicz z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.
Z kolei opiekunowie placówek, dla których każda pomoc jest na wagę złota, jak chociażby domy dziecka, zwracają uwagę na pewną zmianę w mentalności naszego społeczeństwa. Dostrzega się coraz większą otwartość ludzi na potrzeby innych. Podobno jeszcze parę lat temu o wsparcie trzeba było usilnie zabiegać, teraz coraz częściej zdarzają się gesty dobrowolne i bezinteresowne.
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden wymiar papieskiego przesłania. Tam, gdzie nie ma pieniędzy, wystarcza czasami zwykłe ludzkie współczucie.
- Bez wątpienia ta wizyta poruszyła wszystkie serca, bo nie ma chyba Polaków obojętnych na słowa Ojca Świętego - mówi Jolanta Łanczkowska, pedagog z Domu Dziecka w Pawłówce. - Teraz mamy większą nadzieję nie tylko na pomoc ofiarodawców, ale przede wszystkim na większe zainteresowanie ze strony rodzin i dalszych krewnych dzieci z domów dziecka. Przesłanie nie było zaadresowane wyłącznie do ludzi bogatych, czy na wysokich stanowiskach państwowych. Papież zwracał się również do ludzi z najbliższego otoczenia, czyli rodzin i sąsiadów. Liczymy na to, że zmiękną serca tych, którzy do tej pory zbywali problem, tłumacząc się bezradnością i brakiem czasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna