MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Suwałkach jest już 146. bezdomnych

(mara)
Rośnie liczba bezdomnych w Suwałkach. Obecnie jest ich 146, czyli o 37 proc. więcej w porównaniu z czerwcem ubiegłego roku. Wynika to głównie z postępującego bezrobocia. W Urzędzie Pracy jest zarejestrowanych 9,5 tys. osób. - Z naszych danych wynika, że wskutek eksmisji zaplanowanych przez spółdzielnie mieszkaniowe, dach nad głową straci kilkanaście rodzin. Istnieje zagrożenie, że wkrótce fala bezdomnych zaleje Suwałki. Konieczne jest utworzenie noclegowni i ośrodka dziennego pobytu z prawdziwego zdarzenia - podkreśla Tadeusz Kłaczkowski, szef suwalskiego MOPS.

Pustostanów w Suwałkach nie brakuje. Jedną z możliwości jest adaptacja budynków przy ul. 23 Października bądź 1 Maja. Jednak do dziś władze Suwałk nie podjęły decyzji w tej sprawie. Dlatego też bezdomni muszą sami sobie szukać dachu nad głową. Mieszkają w kilku punktach miasta - w tunelu przy bazarze na Os. Północ, na terenie jednostki wojskowej, w piwnicach Domu Złotego Wieku i w opuszczonych wagonach PKP. Na chleb zarabiają zbieraniem puszek, makulatury i butelek, czasami żebrzą na ulicach. Do dokonania takiego wyboru zmusiło ich życie - bezrobocie, pijaństwo i problemy z prawem.
Wielu z nich dałoby się uratować, ale nie ma kto im pomóc. Właśnie w tym celu powstał program wychodzenia z bezdomności. Ten ostatni zakłada uruchomienie ośrodka dziennego pobytu, w którym będą prowadzone specjalne zajęcia terapeutyczne dla bezdomnych i ich rodzin. Na miejscu będzie można rozwijać swoje zainteresowania, obejrzeć telewizję albo pograć w ciekawe gry. Problem w tym, że najpierw trzeba wyszkolić wolontariuszy i znaleźć pieniądze na prowadzenie placówki.
Potrzebna jest również noclegownia na 80-90 osób i stołówka. Prowadzeniem tej ostatniej było zainteresowane stowarzyszenie "Civitas Christiana". Jednak próba uruchomienia jadłodajni zakończyła się fiaskiem, chociaż w większości miast takie stołówki już działają.
- Spośród stu dwudziestu trzech rodzin, dwadzieścia gotowych jest dać szansę swoim krewnym na powrót do domu. Pozostali odmawiają - tłumaczy T. Kłaczkowski.
Jak wynika z doświadczeń placówki, najtrudniej jest przywrócić społeczeństwu osoby, które na ulicy mieszkają już bardzo długo. W większości pogodziły się one z prowadzeniem takiego trybu życia i nie wyobrażają sobie powrotu do normalności. Często zdarza się, że podejmują pracę, ale gdy zarobią pierwsze pieniądze, znikają. Ale im również może pomóc terapia.
Obecnie na terenie miasta funkcjonuje noclegownia na kilkanaście osób. Oprócz tego bezdomni mogą skorzystać z bezpłatnych obiadów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna