Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W szkołach będzie ścisk

Julia Szypulska [email protected]
Wśród tych pierwszaków z SP nr 49 nie ma 6-latków. Ale już od września w tej szkole przy I-klasowej tablicy staną 6-latki.
Wśród tych pierwszaków z SP nr 49 nie ma 6-latków. Ale już od września w tej szkole przy I-klasowej tablicy staną 6-latki.
Zaledwie 320 sześciolatków pójdzie od września do szkoły.

Oznacza to, że w przyszłym roku, w pierwszych klasach może być ścisk. Wtedy do szkoły trafią bowiem równocześnie dzieci 6- i 7-letnie.

- Możemy mieć więcej uczniów, tak przynajmniej wynika z prognoz demograficznych - przyznaje Tomasz Blecharczyk, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 49 w Białymstoku. - W każdym roczniku mamy około 100 dzieci. Część sześciolatków trafi do nas jeszcze w tym roku. Pozostałe dwie trzecie przyjdzie za rok. Wtedy razem z 7-latkami da to jakieś 160 osób. W tej sytuacji będziemy musieli utworzyć dwie dodatkowe klasy.

6-latki zostają w przedszkolu

Jeszcze tylko w tym roku rodzice sami decydują, czy posłać sześciolatka do pierwszej klasy, czy zostawić w przedszkolnej zerówce. Od września 2012 roku wszystkie 6-letnie dzieci obowiązkowo pójdą do szkoły. W piątek zakończyła się rekrutacja do przedszkoli i już w tej chwili wiadomo, że niewielu rodziców zdecydowało się wcześniej posłać swoje pociechy do szkoły.

- Z danych, jakie posiadamy wynika, że w tym roku 320 sześciolatków pójdzie do I klasy - informuje Lucja Orzechowska, z-ca dyrektora Departamentu Edukacji Kultury i Sportu w Urzędzie Miejskim w Białymstoku.

Dla porównania w ubiegłym roku było ich zaledwie 166. Natomiast wszystkich sześciolatków w Białymstoku jest 2681. Skoro większość z nich na razie zostaje w przedszkolu, to w przyszłym roku do pierwszych klas pójdzie całkiem spora grupa dzieci.

Będzie więcej I klas

- Oznacza to tylko tyle, że w szkołach powstanie więcej klas pierwszych - uspokaja Lucja Orzechowska. - Placówki są do tego dobrze przygotowane, tym bardziej, że zaczynają już odczuwać niż demograficzny. Szkoły mają i odpowiednią ilość pomieszczeń, i nauczycieli.

Problemów nie przewiduje Joanna Chilmon, dyrektor SP nr 21 w Białymstoku.
- Nasza szkoła jest rozbudowana, mamy odrębny budynek z oddzielnym wejściem dla klas I-III - zapewnia. - Miejsca mamy pod dostatkiem.

Stworzenie dodatkowych oddziałów nie będzie trudne także w Zespole Szkół Integracyjnych nr 1. - Teraz mamy 6, ale kiedyś było 7, 8 klas pierwszych i radziliśmy sobie - mówi Piotr Górski, dyrektor placówki. - Nic się nie stanie, jeśli sytuacja się powtórzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna