MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W upalne dni wzrasta liczba klientów solariów

<B>(mos)<B>
Na plaży ludzie coraz częściej chowają się w cieniu. Opalać się wolą w solarium.
Na plaży ludzie coraz częściej chowają się w cieniu. Opalać się wolą w solarium. M. Stelmach
Latem, kiedy słońca jest pod dostatkiem, solaria odwiedza średnio dwukrotnie więcej klientów niż w innych porach roku. Powodów, dla których amatorzy opalenizny przedkładają lampy nad naturalne sposoby na brązową skórę, jest kilka.

Lekarze apelują, aby z umiarem dawkować kąpiele słoneczne. W innym wypadku może się to skończyć udarem cieplnym czy poparzeniem.
- Podczas upałów bardzo często interweniujemy - mówi Marek Sajkowski, kierownik pogotowia w Giżycku. - Liczba osób, które wzywają karetkę, bądź też zgłaszają się na pogotowie, wzrasta o ponad 100 proc. Częste są udary i poparzenia. Duże problemy mają też osoby ze schorzeniami układu krążenia. W ich przypadku wysoka temperatura może skończyć się zarówno zasłabnięciem, jak i zawałem.
Nie ma czasu na plażę
Na niebezpieczeństwie, związanym z nadmiernym przebywaniem na słońcu, korzystają solaria, które - mimo ponad 30-stopniowej temperatury na zewnątrz - mają pełne obłożenie. Jest tam zdecydowanie więcej klientów niż podczas zimnych pór roku. Jak twierdzą zwolennicy solariów, ten sposób na opalanie jest przede wszystkim bezpieczniejszy i szybszy. Chociaż kosztowny. Jedna minuta pod lampami to wydatek około 1 zł.
- Tutaj nie ma dziury ozonowej - mówi Beata Jędrzejek, właścicielka solarium w Ełku.
- Przede wszystkim dzisiaj ludzie nie mają czasu leżeć na plaży - twierdzi Stefan Żurek, współwłaściciel jednego z solarium w Giżycku. - A moda na zdrową, brązową skórę wciąż trwa. Wybierają więc solarium, bo w 10-15 minut osiągają to, co przez dwie-trzy godziny leżenia na słońcu. Wiele osób, np. handlowcy, kończy pracę po południu. Wtedy na opalanie jest za późno. A latem klientów jest więcej, bo ludzie więcej odsłaniają. Szacuję, że liczba osób korzystających z naszych usług o tej porze roku wzrasta dwukrotnie. W tym 30 proc. stanowią mężczyźni.
Inne powody dla których tak chętnie korzysta się z lamp, to równomierna opalenizna oraz przyzwyczajenia. Grono klientów solariów, stale korzysta z tej formy spędzania czasu, bo - jak mówi Beata Jędrzejek - to odpręża i poprawia nastrój.
Lampy zamiast promieni
Inny powód dla którego klienci przedkładają "sztuczne słońce" nad naturalne to względy zdrowotne.
- Zdecydowałam się na solarium, ponieważ w minionym roku od słońca dostałam uczulenia - mówi Anna Kalinowska, spotkana w jednym z ełckich solariów. - Jestem tutaj na wakacjach i nie rezygnuję z pływania i przebywania na plaży. Jednak leżenie plackiem na słońcu nie wchodzi w rachubę. Jednocześnie chcę dobrze wyglądać.
- Opalanie w solarium jest faktycznie bezpieczniejsze - twierdzi Ewa Maria Kuna, lekarz dermatolog z Ełku. - Korzystanie z kąpieli słonecznych jest ryzykowniejsze z powodu dziury ozonowej. W solarium promienie są odpowiednio dawkowane, co zmniejsza ryzyko oparzeń i podrażnień znamion na skórze, które w najgorszym przypadku mogą skończyć się nawet czerniakami. **

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna