MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W węgorzewskim szpitalu brakuje lotniska dla ratowniczego śmigłowca

(ToFi)
Latający od ponad miesiąca nad Krainą Wielkich Jezior śmigłowiec ratowniczy boryka się z problemami podczas akcji. Bywa, że lecąc po pacjenta nie ma gdzie wylądować. Na takie kłopoty skazany jest m.in. zmierzając po chorych z węgorzewskiego szpitala.

Już ponad miesiąc przy giżyckim szpitalu powiatowym funkcjonuje sezonowa baza Śmigłowcowej Służby Ratownictwa Medycznego. Helikopter służy swoją pomocą w promieniu 60 kilometrów od Giżycka. W lipcu wykonał ponad 30 lotów ratowniczych i transportowych. Często pojawia się m.in. w Węgorzewie. Mimo, że stacjonuje na Mazurach od 1 lipca, to do tej pory przy węgorzewskim szpitalu nie przygotowano dla niego lądowiska.
Kilka dni temu dyspozytorzy oddziału ratunkowego w grodzie nad Węgorapą wezwali helikopter po pacjenta tutejszego szpitala. Załoga śmigłowca straciła kilka minut, zanim znalazła bezpieczne miejsce do wylądowania.
- Teren wokół szpitala jest zarośnięty i helikopter nie miał możliwości wylądować - mówi jeden z węgorzewskich strażaków. - Chciał osiąść na placu przy "Warchlakowie", ale znowu lekarze nie mogli tam donieść pacjenta, gdyż szpital jest ogrodzony, a bramka wyjściowa była za wąska.
Po penetracji terenu, śmigłowiec "pod eskortą" strażaków i policji wylądował na znajdującym się blisko kilometr od szpitala polu namiotowym przy węgorzewskim kanale. Tam też przyjechała karetka pogotowia z której przetransportowano pacjenta do helikoptera.
- Całe szczęście, że akurat nie było żadnego obozu, a często turyści rozbijają tu namioty - komentuje jedna z mieszkanek Węgorzewa przypatrująca się akcji. - Tak dłużej nie może być. To jest niebezpieczne. Biega tu dużo dzieci. Po co wzywać helikopter, jeżeli nie ma go gdzie przyjąć?
Pełniący obowiązki starosty węgorzewskiego Jerzy Litwinienko uspokaja, że w niedługim czasie śmigłowiec ratunkowy będzie mógł swobodnie lądować przy szpitalu.
- Lotnisko przy szpitalu będzie - zapewnia Jerzy Litwinienko. - Kiedy? Wszystko zależy od wymogów jakie musi spełniać. Przypuszczam, że zostanie zrobione w ciągu dwóch tygodni. Będzie znajdować się w odległości 50 metrów od szpitala - dodaje starosta.
Do tego czasu piloci latającej karetki muszą lądować w miejscu, które zdecydowanie nie spełnia norm europejskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna