Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W znanego artystę uderzyli strażnikiem

Tomasz Kubaszewski
- Tu nie chodzi o te 500 złotych, ale o zasadę - mówi Marek Sobczak.
- Tu nie chodzi o te 500 złotych, ale o zasadę - mówi Marek Sobczak. Tomasz Kubaszewski
Skrytykował władze za politykę kulturalną i... dostał grzywnę za bałagan na podwórzu

- Moja sprawa jest dobrym przykładem, jak w Suwałkach urzędnicy traktują ludzi - mówi Marek Sobczak, dzisiaj najbardziej znany w kraju malarz pochodzący z miasta nad Czarną Hańczą, pracujący jako grafik w tygodniku „Polityka” .

Na stałe mieszka w Warszawie. Ale w Suwałkach należy do niego część zabytkowej kamienicy. Sobczak bywa tu stosunkowo często. I razem z innymi współwłaścicielami troszczy się o znajdujący się w centrum budynek. Złożyli się na wymianę dachu, odremontowali elewację. Tego typu działania wcale wśród właścicieli suwalskich kamienic częste nie są. Straszą więc one odpadającym tynkiem czy dziurawymi dachami.

Nikt ze współwłaścicieli w kamienicy nie mieszka. Wszyscy przebywają poza Suwałkami. A już jakiś czas temu podwórzem zainteresowali się menele. Zbierali się tam regularnie i urządzali libacje.

- Zrobić z tym porządku strażnicy miejscy jakoś nie potrafili - zauważa Sobczak. - A to centrum miasta.

Drewniane ogrodzenie podwórza menele wykorzystali na ognisko. Rozebrali też i, prawdopodobnie, sprzedali na złom płot metalowy.

Na tyłach podwórza, gdzie każdy miał dostęp, robił się coraz większy bałagan. - Moglibyśmy oczywiście postawić kolejny płot, najlepiej kilkumetrowy, betonowy mur, ale czy to ma sens? - opowiada artysta. - Miasto planuje bowiem w tym miejscu budowę osiedlowej drogi czy też parkingu. Teren będzie musiało od nas wykupić. Bez płotu podatnicy mniej za to zapłacą.

Współwłaściciele kamienicy napisali pismo do suwalskiego ratuszu z prośbą o doprecyzowanie terminu inwestycji. Odpowiedzi nie dostali przez prawie... rok.

A inwestycja jest jak najbardziej aktualna. Kamil Sznel z suwalskiego Ratusza mówi, że wykup terenu może nastąpić w przyszłym roku.

- To nie oznacza, że do tego czasu na działce może panować bałagan - dodaje. - W takich sytuacjach strażnicy miejscy mają wręcz obowiązek interweniować.

Zaczęli to jednak czynić wiosną tego roku. Mniej więcej w tym samym czasie Sobczak upublicznił krytyczny list skierowany do prezydenta Suwałk Czesława Renkiewicza. Napisał m.in., że miejskie imprezy są na coraz niższym poziomie, a 70-tysięczny ośrodek nie ma nawet porządnej galerii. Odpowiedzi doczekał się po paru tygodniach. Wynikało z niej, że mocno się myli - suwalska kultura jest w prawdziwym rozkwicie.

Na wniosek straży miejskiej sąd w tzw. postępowaniu nakazowym nałożył na każdego ze współwłaścicieli kamienicy po 500 zł grzywny za panujący na posesji bałagan. Wszyscy odwołali się od tej decyzji. Sprawę należy więc rozpatrzyć w trybie normalnym. Sąd zajmie się tym w przyszłym tygodniu.

Kamil Sznel zapewnia, że wniosek o ukaranie nie ma nic wspólnego z krytycznym listem dotyczącym suwalskiej kultury.

- Nie odpuszczę - zapowiada Sobczak. - Jak trzeba będzie, to napiszę do Strasburga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna