Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Według nich to była bójka

opr. online
Dwaj mężczyźni na ławie oskarżonych. Do bójki, a później zabójstwa w centrum Białegostoku miało dojść, bo ofiara nie dała napastnikom papierosa
Dwaj mężczyźni na ławie oskarżonych. Do bójki, a później zabójstwa w centrum Białegostoku miało dojść, bo ofiara nie dała napastnikom papierosa A. Zgiet
Białystok. Oskarżeni: 19-letni Tomasz S. i 27-letni Karol P. przed sądem nie przyznają się do zabójstwa, a jedynie do uczestnictwa w bójce, która poprzedziła śmierć ofiary. Odmówili składania zeznań i nie odpowiadali na pytania sądu.

Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku rozpoczął się dziś proces przeciwko dwóm młodym mieszkańcom Białegostoku, oskarżonym o zabójstwo 27-letniego mężczyzny.

Do zdarzenia doszło w grudniu ub.r. W autobusie w centrum Białegostoku wywiązała się kłótnia i przepychanki między późniejszą ofiarą, jego 19-letnim kolegą i oskarżonymi mężczyznami w wieku 19 i 27 lat. Powodem była odmowa poczęstowania papierosem.

Podczas rozprawy odczytane zostały zeznania oskarżonych, w których obaj twierdzili, że nie mieli przy sobie w czasie zdarzenia noża. Obaj przyznali też, że byli wówczas pijani.

Tomasz S. podczas wcześniejszych przesłuchań, które przez sądem potwierdził, zeznawał, że w czasie bójki miał dostać cios w twarz, a następnie przebiec na drugą stronę ulicy. Po jakimś czasie miał dołączyć do niego Karol P.

Następnie razem udali się do dziewczyny Karola P., która także oskarżona jest w tym procesie m.in. o zacieranie śladów. Dziewczyna wpuściła do mieszkania tylko Tomasza S., a potem uprała w pralce jego zakrwawione ubrania. Jak zeznała dziś przed sądem, widziała też, jak Tomasz S. odwijał białą taśmę z rękojeści noża, który przyniósł ze sobą. Po niecałej godzinie do mieszkania przyjechała policja, przeszukała lokal i zatrzymała Tomasza S.

Karol P. na rozprawie potwierdził, że podczas bójki to Tomasz S. wyciągnął w pewnym momencie ostry przedmiot: nóż lub śrubokręt. Młodszy z oskarżonych miał w czasie bójki stracić przytomność. Jak mówił, gdy się ocknął, na ziemi obok niego leżała ofiara i nikogo więcej wokół nie było.

Oskarżona o zacieranie śladów zabójstwa i niepowiadomienie policji o zabójstwie dziewczyna starszego z oskarżonych Karola P. przed sądem przyznała się do zarzutów i składała wyjaśnienia.

Przed sądem zeznawał również 19-latek, który towarzyszył tamtego wieczoru zabitemu mieszkańcowi Sokółki. Według niego awanturę w autobusie wszczął Tomasz S. po tym, jak nie dostał od ofiary kolejnego papierosa. W jego wersji nóż jednak miał wyciągnąć Karol P. Świadek nie widział, który z oskarżonych użył noża.

Do zdarzenia doszło w grudniu ub.r., w nocy z soboty na niedzielę na przystanku przy ulicy Legionowej. Zabitemu zadano ponad dwadzieścia ciosów nożem. Mimo reanimacji prowadzonej przez załogę pogotowia ratunkowego, a potem w szpitalu, zmarł.

Najpierw policja zatrzymała pierwszego z podejrzewanych, 19- Letniego Tomasza S. Do mieszkania dziewczyny Karola P., w którym się ukrył, doprowadził funkcjonariuszy pies tropiący. W mieszkaniu policjanci znaleźli zakrwawioną odzież i telefon komórkowy zamordowanego. Drugiego dnia zabezpieczyli także nóż, który najprawdopodobniej był użyty w bójce. Chłopak był pijany.

Drugiego z mężczyzn, 27-letniego białostoczanina, policjanci zatrzymali w następnego dnia - podała PAP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna