Wiatraki będą lokalizowane nie bliżej niż 2 km od domostw - taką uchwałę chcą przyjąć filipowscy radni. - Zapis tego dokumentu będzie brany pod uwagę podczas przygotowywania studium kierunków rozwoju - zapowiada wójt Sylwester Koncewicz.
W gminie Filipów jedna turbina już jest. Kilka lat temu zamontowano ją we wsi Mieruniszki.
- Od szumu przecinających powietrze śmigieł oraz migających światełek zwariować można - mówi mieszkający w sąsiedztwie rolnik. - W nocy też jest koszmar, ponieważ nie można spać.
Tymczasem mieszkańcy dowiedzieli się, że w tej samej wsi planowane są kolejne inwestycje.
- Raz mówi się o jednym wiatraku, innym razem o całej farmie - dodają nasi rozmówcy. - To niedopuszczalne. Turbiny zniszczą środowisko, mają być ustawione bowiem na obszarze chronionym Doliny Rospudy. To odstraszy potencjalnych turystów. Nie mówiąc już o tym, że stracimy zdrowie.
W końcu minionego roku oponenci wiatraków wystosowali petycję do gminy, pod którą podpisało się kilkanaście osób.
- Mamy wrażenie, że urzędnicy nie biorą naszych racji pod uwagę - uważają ludzie.
Koncewicz twierdzi, że wprost przeciwnie.
- Chcemy ustalić minimalną odległość turbin od siedlisk ludzkich - dodaje. - Projekt uchwały w tej sprawie był przygotowany na ostatnia sesję, ale porządek obrad został zmieniony, co niczego nie przesądza.
Uchwałę radni mają przyjąć podczas najbliższej sesji, która odbędzie się w marcu, albo w kwietniu. Wprawdzie urbaniści już pracują nad nowym studium, ale zapisy uchwały zostanie w niej uwzględniony.
- Na terenie gminy ma być zlokalizowanych 7-8 wiatraków - dodaje wójt. - Ustalenia w tej sprawie wciąż są prowadzone.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?