- Żołnierz polski pomaga tym, którzy go potrzebują, szczególnie na misjach. Służba za granicą, w warunkach bojowych, niesie za sobą zagrożenie życia i zdrowia. Także po powrocie - dodał pułkownik.
Na własnej skórze doświadczył tego chorąży Krzysztof Pikura z Pisza. Za udział w misji stabilizacyjnej w Iraku otrzymał z rąk pułkownika Szczołka odznaczenie - Gwiazdę Iraku. - Moja misja była najgorszą z możliwych - wspomina chorąży Pikura. - Zginęło wielu żołnierzy. Flagi w naszej bazie co drugi miesiąc były opuszczone do połowy masztu.
Krzysztof Pikura w Iraku był dowódcą ochrony. Odpowiadał za los żołnierzy w bazie niedaleko Diwaniji.
- Widziałem śmierć. Na kolanach wiozłem pilota, który zginął w katastrofie śmigłowca. Pytałem wtedy siebie - co ja tu robię? Było ciężko, ale taki los żołnierza - opowiada.
Wspomnienia trudnych momentów szybko nie odchodzą. Pomaga w tym najbliższa rodzina. Żona odznaczonego żołnierza, Beata Pikura niechętnie wraca do tamtych dni. - Budziłam się z lękiem i z lękiem szłam spać - wspomina. - Przetrwać pomogła więź miedzy nami i internet, który umożliwiał częsty kontakt - dodaje.
Krzysztof Pikura po latach służby i dwóch misjach zagranicznych, w Syrii i Iraku, odszedł do cywila. - Wojsko to było marzenie z dzieciństwa i kontynuowanie tradycji rodzinnych - wyjaśnia. - Trochę żal, ale to już za mną.
Gwiazda to odznaczenie pamiątkowe, nadawane za służbę na misji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?