Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie oszustwo! Poszkodowanych może być nawet 150 tysięcy przedsiębiorców

Tomasz Kubaszewski [email protected]
22-letek mógł zarobić naprawdę duże pieniądze.

Poszkodowanych może być nawet 150 tysięcy przedsiębiorców. Suwalczanin Alessandro G. będzie musiał za to odpowiedzieć. Prokuratura zarzuca mu dokonanie oszustwa. 22-letniemu mężczyźnie grozi do ośmiu lat więzienia.

Alessandro G., jak informowaliśmy, w maju tego roku założył Krajowy Rejestr Informacji o Przedsiębiorcach. Do firm w całym kraju wysyłał wezwania do zapłaty 110 zł za wpis do rejestru. Druk wyglądał, jak pismo urzędowe. Dopiero, jak ktoś dobrze wczytał się w informację wydrukowaną małą czcionką, mógł dowiedzieć się, że to oferta handlowa. Już jednak suwalscy prokuratorzy, którzy parę miesięcy temu wszczęli śledztwo w tej sprawie uznali, iż mamy do czynienia z oszustwem. I adnotacja o ofercie handlowej tego nie zmienia.

- My również tak to oceniliśmy - mówi Andrzej Rycharski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, gdzie sprawa została przekazana.

Śledczy wydali już decyzję o przedstawieniu Alessandro G. zarzutu dotyczącego oszustwa. Chcieli zarzut przedstawić podejrzanemu, ale nie stawił się na wezwanie. Przysłał zwolnienie lekarskie. Niebawem zostanie wezwany po raz kolejny. Do tej pory G. nie był przesłuchiwany.
A. Rycharski dodaje, że w tej chwili udało się ustalić 11 tysięcy pokrzywdzonych, czyli te firmy, które suwalczanin oszukał. Firmy mają swoje adresy głównie w Warszawie i okolicach. Ale wśród poszkodowanych są także mieszkańcy naszego województwa. Na wezwanie do zapłaty odpowiedziało m.in. bardzo dużo gabinetów lekarskich. Ale też kancelarie prawne czy firmy zajmujące się rachunkowością.

- Potencjalnych poszkodowanych może być jednak znacznie więcej - mówi prokurator Rycharski. - Z naszych ustaleń wynika, że nawet 150 tysięcy.

Do tylu firm dotarły najprawdopodobniej wezwania wystawione przez Alessandro G. Niektórzy, mimo nagłośnienia sprawy w ogólnopolskich mediach, wciąż odpowiadają. Na zablokowanym przez prokuraturę koncie odnotowywane są nowe wpłaty. W tej chwili suma znacznie przekroczyła już 1 mln zł. A jeszcze kilka tygodni temu kwota ta oscylowała wokół 900 tysięcy złotych. Z gigantycznego majątku G. nie może rzecz jasna korzystać. Na to, by odzyskać wpłacone pieniądze nie mogą też liczyć poszczególne firmy. Będzie to możliwe najprawdopodobniej dopiero po rozpatrzeniu sprawy przez sąd.

Prokurator Rycharski nie chce spekulować, co stanie się z suwalczaninem po przesłuchaniu. Śledczy mogą wszak wnioskować nawet o tymczasowy areszt. Wszystko jednak zależy od postawy Alessandro G. Zaraz po wybuchu afery tłumaczył jednemu z dziennikarzy, że do żadnej winy się nie poczuwa. Uważał, iż przedstawiał przedsiębiorcom uczciwą ofertę. A to już nie jego wina, że ludzie nie doczytują pism do końca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna