Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wigry - Korona. Suwalscy piłkarze zamierzają przejść do historii.

Wojciech Drażba
Piłkarskie święto czeka dzisiaj suwalskich kibiców. O godz. 15.30 rozpocznie się mecz Wigier z Koroną, obecnie czwartą drużyną Ekstraklasy.

Suwalczanie staną przed szansą awansu do grona 16 drużyn, które dalej będą walczyć o Puchar Polski. Nigdy wcześniej Wigrom ta sztuka się nie udała. Korona przyjechała tylko z trzema zawodnikami, którzy uczestniczyli w piątkowym, zremisowanym przez nią 2:2 meczu z Wisłą w Krakowie.

- To nie dziwi, bo kielczanie już za trzy dni zagrają ze Śląskiem Wrocław - mówi Marek Witkowski, trener Wigier. - Wolałbym, żeby Korona wystąpiła w najmocniejszym zestawieniu. Jej zawodnicy, którzy ostatnio grzali ławkę rezerwowych staną na głowie, by udowodnić swoją wartość - przypuszcza.
W Suwałkach nie wystąpią m.in. Andrzej Niedzielan i Paweł Sobolewski, niegdyś gracz Wigier. Szansę występu dostaną za to Paweł Golański, niedawny reprezentant Polski, Brazylijczyk Hernani, Krzysztof Gajtkowski, eks-jagiellończyk Jacek Markiewicz, Maciej Korzym i Paweł Kaczmarek, który jeszcze kilka lat temu grał w suwalskich barwach.

- Trener Korony Marcin Sasal ma bardzo bogatą i wyrównaną kadrę - przekonuje Witkowski. - Jego zawodnicy znacznie przewyższają moich umiejętnościami piłkarskimi. Pamiętajmy jednak, że mecze pucharowe mają swoją specyfikę. Faworyci często odpadają - dodaje.

Szkoleniowiec przywołuje ostatnie zwycięstwo z pierwszoligowym Górnikiem Łęczna, w którym jego podopieczni także mieli być bez szans. Suwalczanie przegrywali 0:1, ale pokazali charakter i wyeliminowali wyżej notowanego rywala.
- Dzisiaj tym bardziej nie będę musiał specjalnie motywować swoich zawodników - twierdzi Witkowski. - Piłkarze mają świadomość, że wezmą udział w wielkim święcie, że mogą przejść do historii suwalskiej piłki. Chcemy, żeby nasza pucharowa przygoda trwała jak najdłużej.

Wszyscy w Suwałkach mają nadzieję na bardzo dobre widowisko. W minioną sobotę przez niemal cały mecz z Pelikanem Łowicz Wigry prezentowały ofensywny, ładny dla oka futbol. Zabrakło im tylko skuteczności. Dzisiaj z tym elementem gry ma być lepiej. W spotkaniu z Koroną suwalczanie nie zamierzają się bronić.

- Do składu wracają nasi podstawowi defensorzy Przemysław Makarewicz i Rafał Darda, ale chcemy zagrać ofensywnie, do przodu - deklaruje Witkowski.
Wśród suwalczan zabraknie tylko kontuzjowanych Daniela Ołowniuka i Kamila Lauryna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna