Wigry wiosną bez Marcina Trzaskalskiego

- W zasadzie przesądzone jest odejście z klubu Marcina Trzaskalskiego - mówi Grzegorz Wołągiewicz, prezes Wigier. - Kwestią otwartą pozostaje tylko uzgodnienie warunków, na jakich opuści on Wigry. Rozmowy z Radomiakiem Radom trwają, a piłkarz złożył podanie o rozwiązanie umowy.
Bliski pożegnania z Wigrami, na zasadzie porozumienia stron, jest też Jarosław Szmyt. Nowe, nieco gorsze od dotychczasowych warunki finansowe władze klubu zaproponowały Krzysztofowi Osieckiemu i Bartłomiejowi Dydo.
- Na dotychczasowych warunkach chcemy zatrzymać obrońcę Jurija Tichomirowa - dodaje prezes Wołągiewicz. - On, i pozostali zawodnicy, z którymi rozmawialiśmy o dalszej grze w Wigrach, na odpowiedź mają czas do połowy grudnia.
Wtedy znane już będzie nazwisko szkoleniowca, który zastąpi Zbigniewa Kieżuna.
- Na dziś w sprawie trenera nie mam zbyt wiele do powiedzenia, a bez niego nie chcemy podejmować ostatecznych decyzji dotyczących zawodników - twierdzi G. Wołągiewicz. - Wiele zależeć będzie od naszej sytuacji finansowej i oczekiwań kandydata. Na pewno nie stać nas na szkoleniowca z górnej półki. Zgłosiło się kilku trenerów z doświadczeniem w klubach trzecioligowych, ale nie są to nazwiska znane w naszym regionie.
"Przyciśnięty do muru" prezes Wigier potwierdza, że w rozmowach pomiędzy członkami zarządu przewijało się nazwisko Piotra Stokowca, byłego piłkarza Polonii Warszawa. Z tym, że Stokowiec wystąpił niedawno w meczu sparingowym w barwach... Mazowsza Grójec.
Pytany o Witolda Mroziewskiego prezes jednoznacznie mówi, że to nazwisko w klubie nie padło. Rozmawiano za to z jednym z miejscowych trenerów, ale dopóki ten nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi "tak" lub "nie", jego nazwisko pozostanie tajemnicą.
Na razie piłkarze Wigier trenują pod opieką Jana Adamczewskiego, kierownika drużyny i Henryka Śliwińskiego, przed laty zawodnika, dziś opiekuna juniorów Wigier (z epizodem z drużyną seniorów).