- To nie należy do naszych zadań. Zapewne zrobił to Zakład Energetyczny. Ale skoro firma zdecydowała się na taki krok, to widocznie było to potrzebne. Na pielęgnację drzew nie jest potrzebne żadne pozwolenie. To nie jest przecież wycinka - mówi Marek Nazarko, wójt Michałowa.
Wycinkę przeprowadził białostocki Zakład Energetyczny.
- Ktoś kiedyś posadził bezmyślnie te drzewa i nie można ich teraz wyciąć. A wzdłuż ulicy Białostockiej przechodzą linie energetyczne. Jako Zakład Energetyczny musimy dbać o to, żeby gałęzie nie powodowały uszkodzeń tych linii - mówi Dariusz Biegluk, kierownik Posterunku Energetycznego w Gródku podlegającego Rejonowi Energetycznemu Białystok - Teren.
Biegluk przyznaje, że teraz drzewa wyglądają niezbyt estetycznie.
- Ale wiosną zazielenią się i wszystko wróci do normy. Za dwa lata drzewa znowu będą wyglądać tak samo. Zawsze staramy się mocniej podciąć te gałęzie, żeby nie robić tego każdego roku. Takie prace pielęgnacyjne wykonujemy co dwa, a nawet trzy lata - mówi Dariusz Biegluk.
Mieszkańców to jednak nie przekonuje.
- Czy nie można tego zrobić co roku, tak żeby jakoś ta ulica wyglądała? Przecież zieleń jest bardzo ważna, szczególnie przy takich głównych trasach. A na ulicy Białostockiej zawsze jest najwyższe natężenie ruchu - mówi mieszkaniec Michałowa (nazwisko do wiadomości redakcji).
Zdaniem Zakładu Energetycznego, każda wycinka to dodatkowe koszty dla firmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?