To właśnie los Sybiraków z Wizny stał się tematem przewodnim muralu, który powstał na jednej ze ścian budynku stojącego dokładnie w miejscu dawnego domu rodzinnego Marianny Karpińskiej. Autorką projektu jest Karolina Pielak z Gdańskiej Szkoły Muralu.
- Ojca posadzili w kąt i nie mógł się w ogóle ruszyć - wspomina pani Marianna. - A z matką chodził jeden Ruski, tylko on był dobry, bo kazał mamie wszystko brać, co tylko może, gdyż to wszystko będzie tam potrzebne. I matka kazała mi z siostrą uciekać.
Dwie dziewczynki w wieku 3 i 5 lat schroniły się na pobliskim cmentarzu. Ale nie na długo. Tam złapał je inny Rosjanin i przyniósł do domu. Ucieczka udała się starszemu bratu, który udawał, że idzie do ubikacji.
- Sercem muralu miała być dziewczyna w oknie - tłumaczy Karolina Pielak. - Zależało mi, aby ukazać emocje, a poruszenie tematu dziecka wydaje się najbardziej oczywistym. Krzywda w oczach dziecka wpływa najbardziej emocjonalnie. Dopiero później doszły inne elementy, takie jak pociąg z gwiazdą i grupa ludzi, którzy są wywożeni.
To piąty mural w Wiźnie. Powstały dzięki staraniom Stowarzyszenia Wizna 1939.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?